Prawdziwa krew w filmie o prawdziwych bandytach
Prawdziwi bandyci, prawdziwe ofiary, a nawet
prawdziwa krew - telewizja w Ussuryjsku na rosyjskim Dalekim
Wschodzie pokazuje serial, który nakręcili byli gangsterzy,
złodzieje samochodów.
W serialu "Spec", którego reżyserem, scenarzystą, odtwórcą głównej roli i autorem muzyki jest były kryminalista Witalij Diomoczka (ksywa "Bednarz") jedynie milicjanci grani są przez aktorów. Film to historia lokalnej bandy, która okrada właścicieli samochodów i załatwia porachunki z konkurentami. Zdjęcia kręcono od roku na ulicach miasta.
Wszystko moglibyśmy zrobić szybciej, gdyby mi nie przeszkadzała drogówka - wyznał reżyser lokalnej gazecie "Jeżedniewnyje Nowosti". - Zaczyna się wszystko od przeglądu samochodu, później siedzę na komendzie, gdzie goście od walki z kradzieżami samochodów maglują mnie do wieczora, a potem trafiam do wydziału do spraw przestępczości zorganizowanej, gdzie kończę dzień - powiedział.
Dziennikarze, którzy zjechali się, gdy tylko ussuryjskie media napisały o niecodziennej realizacji, były rozbrojone szczerością "Bednarza". Jeden z dziennikarzy miał obejrzeć kręcenie sceny ze strzelaniną, a reżyser wyznał mu, że to jego dawny wyczyn sprzed 13 lat. Za to nigdy nie siedziałem - przyznał były bandyta, świadom, że przestępstwo uległo przedawnieniu.
Diomoczka przekonuje, że zerwał z bandytyzmem i chce w swoim filmie ostrzec współmieszkańców, jak chronić się przed mafią. Obecnie pragnie zostać dealerem samochodowym. Film pokazuje telewizja Ussuryjsk w niedziele rano, zaś jego twórca zapowiada prace nad kolejnym filmem o roboczym tytule "Początek".