Prasa: pod naciskiem Watykanu premier zrezygnował z audiencji u papieża
Włoska prasa wyraża przypuszczenie, że to z powodu nacisków ze strony Watykanu, oskarżanego o ingerowanie w kampanię wyborczą, premier Silvio Berlusconi zrezygnował z udziału w audiencji u Benedykta XVI dla delegacji Europejskiej Partii Ludowej. Ma do niej dojść pod koniec marca, a więc na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi we Włoszech.
Dziennik "La Repubblica" sugeruje, że to zakłopotana Stolica Apostolska, krytykowana przez opozycyjną centrolewicę, zmusiła premiera do zmiany planów. Gazeta twierdzi, że w tej sprawie do szefa Urzędu Rady Ministrów i zarazem przyjaciela Berlusconiego Gianniego Letty dzwonił papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej, przewodniczący episkopatu Włoch kardynał Camillo Ruini. Według watykanisty rzymskiej gazety Marco Politiego "fala protestów dotarła do apartamentu Benedykta XVI, zatroskanego o to, by nie zatruć początku swego pontyfikatu niestosownym zaangażowaniem w kampanię wyborczą".
Z kolei "Corriere della Sera" przytacza stanowisko watykańskiego Sekretariatu Stanu, który - jak podkreśla gazeta - unikając wszelkiej polemiki i minimalizując całą burzliwą dyskusję - oświadczył jedynie, że Benedykt XVI nie mógł nie przyjąć delegacji Europejskiej Partii Ludowej, zaś termin audiencji został ustalony jeszcze przed wyznaczeniem daty wyborów.
Gazety przytaczają także niezbyt szczęśliwą wypowiedź wicepremiera, ministra spraw zagranicznych Gianfranco Finiego, który na wiadomość o tym, że premier zrezygnował z udziału w audiencji, powiedział w poniedziałek w studiu telewizji RAI: "W takim razie papież pójdzie do Berlusconiego".