Prasa: naukowcy o klonowaniu
Amerykańska firma Advanced Cell Technology po raz pierwszy użyła sklonowanego ludzkiego zarodka, by stworzyć grupę komórek macierzystych potrzebnych do leczenia ludzi. Poniedziałkowa prasa przytacza liczne opinie naukowców na temat.
Prof. Jacek Modliński kierownik Zakładu Embriologii Doświadczalnej Instytutu Genetyki PAN w Jastrzębcu
To pierwszy, bardzo istotny krok na drodze do klonowania terapeutycznego człowieka. Przełamanie tabu, jakie otacza tę kwestię. Więc z tego punktu widzenia to duży sukces. Jeśli natomiast chodzi o wyniki czysto naukowe, są one na razie dość mizerne. Sześciokomórkowy zarodek to zbyt wczesne stadium, by brać z niego komórki do leczenia ludzi. Trzeba wielu następnych prób, by rezultaty tego typu klonowania mogły się przydać chorym.
Prof. Andrzej Paszewski Instytut Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie
Jestem przeciwny jakimkolwiek próbom klonowania człowieka, niezależnie od tego, czy chodzi o powielanie ludzi, czy o tzw. klonowanie terapeutyczne. Z punktu widzenia filozofii, jaką wyznaję, człowiek zaczyna się od poczęcia. Biologia nie daje nam jasnych kryteriów, które pozwoliłyby na wyznaczenie momentu, w jakim rozwijający się zarodek ludzki staje się osobą. Wszystkie wysuwane tu propozycje są więc arbitralne. I dlatego nie wolno nam tworzyć zarodków na zamówienie nawet po to, by leczyć.
Prof. Magdalena Fikus z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN
To jest doświadczenie, co do którego istniała niemal pewność, że się powiedzie w przypadku człowieka - powiodło się bowiem w przypadku zwierząt. Jest dla mnie oczywiste, że ktoś, gdzieś takie doświadczenia robi, omijając prawo i zasady. Mówi się w tym przypadku o klonowaniu terapeutycznym, aby otrzymywać zdrowe tkanki dla chorych ludzi. Jednak jeszcze bardzo wiele lat trzeba będzie poświęcić, aby opanować leczenie tą metodą.
Profesor Maria Szyszkowska, filozof
Bardzo ucieszyła mnie wiadomość, że Amerykanom udało się sklonować ludzki embrion. Uważam, że żadne zakazy nie powinny stawać na drodze do dochodzenia prawdy i poznawania rzeczywistości. Wiążę z tym wydarzeniem wielkie nadzieje, bo jest to przede wszystkim szansa na przedłużenie ludzkiego życia. Powinniśmy rozgraniczyć podejmowanie jakichkolwiek działań naukowych pogłębiających naszą wiedzę o świecie od ocen etycznych. Moim zdaniem w Polsce nadużywamy patrzenia na wszystko przez pryzmat moralności i oceniania. Każde zjawisko widzimy albo jako dobre, albo jako złe. Uważam, że mówienie o klonowaniu w tych kategoriach jest bezzasadne. Mamy przecież w tym przypadku do czynienia z dociekaniem przez naukowców do poznania świata i wykorzystaniem wiedzy o nim w pozytywny sposób.
Profesor Andrzej Kasia, filozof
Może to być czart wypuszczony z butelki, którego nie da się z powrotem w nią zamknąć. To oczywiste, że możliwość produkcji ludzi może wydawać się przerażająca i groźna. Choć opinie są różne. Najbardziej przekonywujący jest dla mnie argument, że sztuczne tworzenie organów ludzkich stanowi znakomity poligon do walki z najrozmaitszymi chorobami. Zatem właściwie nie można by tego potępiać, ale niebezpieczeństwo wydaje się ogromne. Zwłaszcza jeśli istniałaby możliwość tworzenia, niemal na zamówienie, ludzi o określonych cechach psychicznych. Nie zawsze pozytywnych.
Biskup Tadeusz Pieronek
Dopiero za kilka dni okaże się szczegółowo, co zostało sklonowane. Takie sensacje dość często okazują się trochę wzięte z powietrza. Kościół jest zdecydowanie przeciwny wszelkiemu klonowaniu, zwłaszcza reprodukcyjnemu, które jest wielkim niebezpieczeństwem, polegającym na tym, że chcielibyśmy uzyskać człowieka według naszych wyobrażeń z cechami, które nam odpowiadają. Natomiast dość "kusząco" wygląda klonowanie terapeutyczne zmierzające do uzyskania tkanek czy organów ludzkich, które mogłyby zastąpić chore tkanki i organy. Niemniej jednak z punktu widzenia etycznego istotnej różnicy między jednym a drugim klonowaniem nie ma. Jest to po prostu traktowanie człowieka jako materiału produkcyjnego, zarodków ludzkich jako elementów, które służą do budulca takich materiałów. To jest zdecydowanie przeciwne godności człowieka, nośnika praw i podmiotu praw, a nie rzeczą którą można rozporządzać na sposób merkantylny. Żadne względy naukowe nie usprawiedliwiają takiego postępowania, bo to jest nieetyczne.
Ks. dr hab. Tadeusz Bielaga z Katedry Bioetyki Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie
To bardzo negatywne zjawisko. Prowadzi wprost do powstania zakładów serwisowych oferujących części zamienne do ludzkiego ciała. Są inne, bardziej etyczne, sposoby pozyskiwania materiału genetycznego. Genetykę opanował rynek. Jeszcze raz powtarzam! To, co się stało, jest zjawiskiem negatywnym i szkodliwym. (mag)
Zobacz także:
w WP-Zdrowie: Nowy wspaniały świat?