Prasa europejska i azjatycka o upadku reżimu Saddama
Przedstawiamy fragmenty komentarzy redakcyjnych
prasy europejskiej i azjatyckiej, poświęcone upadkowi reżimu
Saddama Husajna w Iraku.
1. "The Daily Mirror" (Londyn, Wielka Brytania): Ten, kto myśli, że ta wojna się skończyła, nie żyje w rzeczywistym świecie. (...) Zadanie do wykonania jest ogromne. Znacznie większe niż pokonanie armii obdartusów i obalenie znienawidzonego władcy. (...) Teraz, gdy Saddama już nie ma, chcemy, aby ten tragiczny kraj otrzymał pomoc w zapewnieniu sobie pokojowego i wolnego od strachu życia. Chcemy jednak również, aby nasi żołnierze wrócili do domu możliwie najszybciej.
2. "Apogewmatini" (Ateny, Grecja) - Upadek Saddama Husajna stał się powodem do świętowania dla Kurdów, szyitów i wszystkich Irakijczyków, którzy długie lata żyli w biedzie, upokorzeniu i pod brzemieniem sankcji ONZ, powodujących śmierć małych dzieci. Za kilka dni świętowanie się skończy, kamery wyjadą, a pytania o powód wojny i przyszłość Iraku pozostaną bez odpowiedzi. Ze Stanów Zjednoczonych, rozporządzających ogromną przewagą wojskową, wyszedł wyraźny sygnał, nadany przez waszyngtońskie jastrzębie. (Jednak) Waszyngton musi jeszcze udowodnić, że potrafi pomóc w ukształtowaniu nowego stulecia, w którym byłoby mniej wojen, przelewu krwi i barbarzyństwa.
3. "La Stampa" (Turyn, Włochy) - George W. Bush wie, że wygrał. Popełniłby jednak wielki błąd, gdyby uległ pokusie nadmiernego wykorzystania swego zwycięstwa i upokorzył Narody Zjednoczone oraz instytucje społeczności międzynarodowej, ograniczając ich rolę w trudnym budowaniu pokoju w Iraku do zadań humanitarnych.
4. "Asahi Shimbun" (Tokio, Japonia) - Wojska amerykańskie i brytyjskie rozgromiły armię iracką dzięki swej przygniatającej potędze militarnej. Bitwy były jednostronne. (...) Jednak sama brutalna siła nie zdoła pozyskać serc i umysłów. Bez stabilnego pokoju nie może być prawdziwego zwycięstwa.
5. "The New Straits Times" (Kuala Lumpur, Malezja) - Polityka wygląda teraz inaczej. Stany Zjednoczone są dość potężne, by zmieniać rządy, które się im nie podobają. Ludzie władczy i aroganccy w Waszyngtonie uważają, że źródłem praw człowieka nie jest Bóg, lecz wspaniałomyślność Wuja Sama.
6. "The News" (Karaczi, Pakistan) - Wojna w Iraku zakończyła się bez zwycięzców (...) ale jest wielu przegranych. Przegrali Amerykanie - ich zwycięstwo jest puste. Przegrały kraje islamskie, bo nie spełniły swego podstawowego obowiązku udzielenia pomocy bratniemu krajowi islamskiemu, który znalazł się w opałach. Przegrała społeczność międzynarodowa, bo nie zdołała stawić silniejszego oporu. Przegrały kraje arabskie, bo nie spełniły tego, co deklarowały. Także media zachodnie, bo nie były bezstronne. Lekcji jest wiele, ale najważniejsza jest taka, że świat przestał być bezpiecznym miejscem dla krajów, które kroczą drogą niezgodną z amerykańskimi planami nowego wspaniałego świata.
7. "Wriemia Nowostiej" (Moskwa, Rosja) - Zdobycie Bagdadu może przejść do historii jako jedna z najszybszych i najbardziej udanych operacji militarnych w warunkach miejskich. Przewidywania większości analityków, że Irakijczycy mogą zgotować Amerykanom 'drugi Stalingrad', okazały się błędne.
(jask)