Prałat walczy o życie
Pogorszył się stan zdrowia księdza prałata Henryka Jankowskiego. Duchowny przebywa obecnie w szpitalu. Do kryzysu doszło w nocy z czwartku na piątek.
23.04.2005 | aktual.: 23.04.2005 10:02
Walczymy o życie księdza prałata- mówi Paweł Dąbrowski, dyrektor medyczny Szpitala Swissmed, który nadzoruje leczenie księdza Jankowskiego. _ Stan chorego jest chwiejny._Lekarze nie chcą mówić o rokowaniach. Ich zdaniem, sytuacja może się poprawić, ale należy też liczyć się z najgorszym.
_ Już przedwczoraj u księdza prałata pojawiła się gorączka. Kolejna diagnoza była również niepokojąca: zapalenie płuc- dodaje Paweł Dąbrowski. W nocy z czwartku na piątek nastąpiło zakażenie układu moczowego i zatrzymanie pracy nerek. Do kliniki natychmiast wezwano wszystkich lekarzy opiekujących się księdzem Henrykiem Jankowskim. _ Ksiądz prałat jest pod stałą opieką. Cały czas monitorujemy stan pacjenta- zapewnia Roman Walasiński, prezes zarządu Swissmedu. Na szczęście, lekarzom udało się na razie opanować sytuację. Przywrócono również działanie nerek.
Ksiądz Jankowski miał opuścić klinikę już cztery dni temu. Niestety okazało się, że nagle pojawiła się gorączka. Następne badania nie pozostawiły wątpliwości - ksiądz Jankowski zachorował na zapalenie płuc. Kolejne wypadki miały, według personelu medycznego, potoczyć się bardzo szybko. W nocy z czwartku na piątek nastąpiło nagłe pogorszenie stanu zdrowia.
Ksiądz Jankowski leży na pierwszym piętrze kliniki Swissmed przy ul. Wileńskiej, na Oddziale Chirurgii Naczyniowej. Jego pokój znajduje się na końcu kilkumetrowego korytarza w jednym ze skrzydeł budynku. Aby się tam dostać, trzeba przejść przez przeszklone drzwi otwierane tylko za pomocą specjalnej karty magnetycznej. Dostęp do chorego mają wyłącznie pracownicy kliniki, lekarze, personel i członkowie najbliższej rodziny.
_ Niestety, nie ma mowy o rozmowie_- usłyszeliśmy od jednej z osób, kiedy staraliśmy się porozmawiać z księdzem Jankowskim. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie ksiądz Jankowski deklarował wcześniej chęć rozmowy z dziennikarzami. Zależało mu, aby wytłumaczyć swoją nieobecność w sądzie.
Przypomnijmy, że ksiądz Henryk Jankowski miał wczoraj stawić się na kolejnej rozprawie przeciwko Pawłowi Huelle. Niestety bardzo trudno jest przewidzieć bieg wypadków - lekarze nie chcą ryzykować i wydawać jakichkolwiek opinii o dalszym leczeniu pacjenta. Przypomnijmy, że ksiądz Jankowski już wiele razy trafiał do szpitali. Powszechnie znane są jego kłopoty wywołane cukrzycą. Kilka miesięcy temu miał również przejść zabieg w jednym ze szpitali za granicą. Od pewnego czasu przebywał w klinice Swissmedu.
Groźne powikłania
Cukrzyca jest chorobą groźną i podstępną, gdyż często niszczy organizm nie dając żadnych objawów. Organizm cukrzyka nie potrafi prawidłowo gospodarować cukrem. Wydala go wraz z moczem, gdyż brak mu w ogóle lub ma za mało insuliny, hormonu wytwarzanego przez trzustkę i regulującego poziom cukru we krwi. Choroba może być dziedziczna lub nabyta, często wskutek jadania tłustych potraw, nadwagi, nadciśnienia oraz życia w ciągłym stresie.
Chorują na nią dzieci, ludzie młodzi oraz osoby w starszym wieku. Jeżeli insuliny zabraknie lub nie może ona skutecznie działać, komórki organizmu zaczynają głodować, a niewykorzystana glukoza gromadzi się we krwi. Podwyższony poziom glukozy, która wędruje wraz z krwią po całym organizmie, uszkadza naczynia krwionośne, przyspiesza miażdżycę i prowadzi do tak poważnych powikłań jak: niewydolność nerek, utrata wzroku, choroba wieńcowa, zawał mięśnia sercowego, udar mózgu, tzw. stopa cukrzycowa. Może nawet doprowadzić do śmierci.
Niedobór lub brak insuliny, trzeba uzpełniać podając ten hormon w postaci leku. Po kilka razy dziennie, gdyż cukrzykowi insulina potrzebna jest do życia jak woda i powietrze. Nawet najlepsza terapia insuliną nie jest często w stanie uchronić pacjenta przed powikłaniami.
Marcin Żebrowski (jog)