Pracownik socjalny z wizytą po godz. 20?
Pracownicy socjalni odwiedzają swoich podopiecznych wieczorami. Bez podania dokładnej daty i godziny. Chcą zaobserwować jak rodziny radzą sobie w zwykłych, codziennych sprawach, kiedy nie są przygotowani na wizytę. Pilotażowy program "Dobry wieczór" działa w filii nr 6 Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Projekt napisali pracownicy działu ds. rodzin i osób bezrobotnych. Chcieli w ten nietypowy sposób dotrzeć do rodzin z dziećmi, szczególnie tych, w których spodziewali się problemów opiekuńczo-wychowawczych.
09.01.2007 08:56
- Czasami otrzymywaliśmy sygnały ze szkoły, w innym przypadku podejrzenia miał sam pracownik. Odwiedziny w ciągu dnia nie dawały mu jednak szans by porozmawiać z rodziną w komplecie. Tak zrodził się pomysł programu - tłumaczy Sabina Korbiel, koordynatorka projektu. Podczas wieczornych wizyt pracownicy nie przynoszą ze sobą kwestionariuszy, nie muszą skupiać się na administracyjnych sprawach. To czas na rozmowę z dziećmi, obserwacje relacji z dorosłymi. Odwiedzający mają czas, by skontrolować czystość, gospodarność, sposób spędzania czasu, widzą czy dorośli nie piją alkoholu.
- Przychodzimy w porze kolacji, kąpieli dziecka czy usypiania. Widzimy rodziny w naturalnych sytuacjach. Możemy porozmawiać o odrabianiu lekcji, czy problemach w szkole - dodaje Sabina Korbiel. 12 pracowników podczas pilotażu odwiedza 20 rodzin, średnio dwa razy w ciągu miesiąca, w tygodniu i w weekend. Eksperyment trwa trzy miesiące, do końca stycznia. Potem będzie czas na wyciągnięcie wniosków.
Już teraz jednak pracownicy są zadowoleni ze swoich wieczornych odwiedzin. - Jestem zaskoczona i to pozytywnie. Nie dostrzegłam żadnych niepokojących sygnałów. To mnie cieszy i sprawia, że śpię spokojnie w przekonaniu, że niczego nie przeoczyłam i nie zaniedbałam - opowiada Iza Kaczor, pracownik socjalny z ośmioletnim doświadczeniem. Oceny rodzin są pozytywne, tylko podczas jednej wizyty pracowników matka dziecka była pijana. - Program "Dobry wieczór" pokazuje w jaki jeszcze sposób można pracować z rodziną. Wizyta pracownika nie powinna kojarzyć się tylko z suchym dozorem i kontrolą, ma mieć też tą ludzką twarz. Nie wykluczamy, że program zacznie funkcjonować w innych filiach - informuje Marta Chechelska, rzecznik MOPS. KACH