Pracownicy TVP przechodzą samych siebie. Takich napisów jeszcze nie było
Telewizja Polska od kilku dni przekonuje, że opozycja chce rozpętać pucz i obalić demokratycznie wybraną władzę. Komentując czwartkowe wydarzenia dziennikarze posunęli się o krok dalej.
20.07.2017 | aktual.: 21.07.2017 00:07
Ostre stwierdzenia i kontrowersyjne napisy na paskach w dole ekranu nie od dziś pojawiają się w TVP. Niedzielną manifestację przed Sejmem dziennikarze nazwali "próbą zorganizowania puczu przez opozycję". Próbą, w dodatku nieskuteczną, ponieważ, zdaniem reporterów, frekwencja była niewielka "pomimo nawoływań Grzegorza Schetyny do puczu". Samych demonstrujących nazwano "opozycyjnymi bojówkarzami", którzy dążą do "obalenia demokratycznie wybranej władzy".
Komentując czwartkowe wydarzenia, dziennikarze zaryzykowali wyjątkowo mocnym stwierdzeniem. "Koniec postkomunizmu w Polsce. Niezadowoleni protestują" - grzmiał napis w dolnej części ekranu.
Kto stoi za protestami? To także dziennikarze przedstawili w dosyć specyficzny sposób. „Przeciwnicy reformy sądownictwa spotkali się na ulicy” – napisali dziennikarze przed godziną 21 pokazując na ekranie niewielką grupkę polityków opozycji.
Zdjęcie kontrowersyjnego tekstu dotyczącego postkomuny w Polsce krąży po sieci. Internauci masowo komentują bezkompromisowe stwierdzenie dziennikarzy. "Naprawdę nie myślałem, że zobaczę za swojego życia w polskiej telewizji publicznej propagandę jak w PRL, czy jakiejś Korei północnej" - podsumował jeden z użytkowników