PolskaPracownica zoo zastępuję matkę małej kangurzycy Tosi

Pracownica zoo zastępuję matkę małej kangurzycy Tosi

Bywa, że kangurom, tygrysom czy lemurom człowiek zastępuje matkę. Nie zawsze dobrze się to kończy - informuje "Rzeczpospolita".

31.12.2012 | aktual.: 31.12.2012 12:32

Beata Czechowska, pracownica gdańskiego zoo, nie miała w tym roku normalnych świąt Bożego Narodzenia. Od sześciu tygodni jest bowiem przybraną matką małej kangurzycy Tosi.

Ssak jest cały czas ze swoją przybraną mamą. Pani Beata ma specjalną torbę, którą nosi na brzuchu. Tosia uczy się już z niej wyskakiwać. Co jest najtrudniejsze w opiece? - Karmienie na każde żądanie. Jak u małego dziecka - opowiada pani Beata.

- Czasami są problemy z odrzuconymi małymi - opowiada Michał Targowski, szef gdańskiego zoo. Wspomina samca mandryla, który po odchowaniu przez człowieka nigdy nie został zaakceptowany przez stado. Był traktowany jak intruz. Ale i tak mieliśmy z nim sporo szczęścia. Trafił do zoo w Belgii - wspomina.

- Wychowywanie zwierząt przez ludzi fajnie brzmi medialnie, ale jeśli samica odrzuca młode, to nasza porażka, bo to oznacza, że coś złego się stało. Albo były złe warunki, albo młode było upośledzone - uważa Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego ogrodu zoologicznego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)