Pracodawcy: zakaz handlu w niedzielę - 16 tys. pracowników na bruk
Jeżeli posłowie poprą senacką poprawkę do nowelizacji Kodeksu Pracy zakazującą pracę w niedzielę w dużych placówkach handlowo-usługowych - pracę straci co najmniej 16 tys. osób - twierdzi Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych.
Konferedracja wraz z Koalicją na rzecz Reformy Kodeksu Pracy zaapelowała w piątek do posłów, by odrzucili poprawkę Senatu do nowelizacji Kodeksu Pracy (uchwalonej przez Sejm w końcu sierpnia br.), zakazującą handlu i świadczenia usług w niedzielę i święta w placówkach handlowych i usługowych zatrudniających powyżej pięciu pracowników. Według Senatu, handlować mogłyby tylko placówki pełniące funkcje niezbędne do zaspokojenia codziennych potrzeb ludności.
Senat uchwalił poprawkę w czwartek po południu. Zgłaszając ją w obronie kobiet wykonujących "niewolniczą pracę" w supermarketach podczas środowego posiedzenia plenarnego Senatu, Krystyna Czuba (AWS) cytowała słowa Jezusa za Ewangelią Św. Mateusza: Szabat został stworzony dla człowieka, a nie - człowiek dla szabatu. Przypomniała senatorom, że identyczna poprawka przepadła w Sejmie tylko kilkunastoma głosami.
Tuż przed wystąpieniem Czuby senackie Komisje Ustawodawcza oraz Rodziny i Polityki Społecznej rekomendowały Senatowi przyjęcie nowelizacji Kodeksu Pracy bez poprawek.
Jednak według Konfederacji Polskich Pracodawców Prywatnych, gdyby Sejm nie odrzucił tej propozycji, pracę straci co najmniej 16 tys. osób. Placówki handlowe poniosą straty wynikające z mniejszej sprzedaży, a co za tym idzie - mniej pieniędzy wpłynie do budżetu.
Na stworzenie nowych miejsc pracy w miejsce zlikwidowanych właśnie przez senatorów, trzeba wydać 1,6 mld złotych, które ktoś już wcześniej wydał! - piszą członkowie Konferedracji.
Poza oczywistym rachunkiem ekonomicznym (...), poza oczywistą racją, że kiedy dzieje się źle, trzeba pracować więcej i dłużej, a nie mniej i krócej, jak to dekretują posłowie i senatorowie w kolejnych nowelizacjach Kodeksu pracy, niepokojąca jest chęć ustawodawcy do decydowania o tym, co obywatel i kiedy ma robić, jaki sklep może pracować, a jaki nie - oburzają się pracodawcy. Pytają: dlaczego nie można w niedzielę robić zakupów, ale można iść do kina, teatru czy restauracji? (an)