PolskaPraca w Samobronie za fotki porno?

Praca w Samobronie za fotki porno?

Czy w bielskim biurze Samoobrony dziewczyny
dostawały pracę dzięki Janowi Musze, który wcześniej robił im
pornograficzne zdjęcia? - Piotr Smolana, były poseł i były członek
Samoobrony, przekonuje, że tak właśnie było, informuje "Dziennik
Zachodni".

Kiedy Smolana został wybrany posłem w wyborach w 2001 roku, otworzył w Bielsku-Białej biuro. Jego dyrektorem mianował Jana Muchę. Nie miałem innego wyjścia niż go zatrudnić. W końcu był "pobłogosławiony" przez samego Andrzeja Leppera oraz Janusza Maksymiuka. Okazał się jednak zwykłym oszustem i erotomanem.

Dwa lata wcześniej Mucha wynajął parter domu w pobliżu dworca kolejowego w Kętach. Ponieważ nie płacił za wynajem, właścicielka obiektu postanowiła w 2002 roku rozwiązać umowę. Kiedy zaczęłam robić porządki, w reklamówce za szufladą znalazłam kilkadziesiąt zdjęć pornograficznych młodych dziewcząt, a także wibratory i prezerwatywy, wspomina kobieta, która prosi o zachowanie anonimowości.

Jak się okazało, na części zdjęć została uwieczniona pracownica biura poselskiego Piotra Smolany. Miał ją przyprowadzić Mucha. On sam zaprzecza, żeby był autorem zdjęć. Wypiera się także swoich związków z Samoobroną. Twierdzi, że do domu w Kętach było włamanie, a zdjęcia zostały podrzucone.

Konto Jana Muchy nie jest jednak czyste. W 2001 roku sąd w Wadowicach skazał go z artykułu 191 kodeksu karnego (chodzi o zmuszenie do określonego działania). Rozprawa była utajniona. Nieoficjalnie wiadomo, że mogło chodzić o szantażowanie uczennicy szkoły średniej opublikowaniem jej zdjęć w internecie, pisze "Dziennik Zachodni". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)