Praca na alimenty, jak obóz w Auschwitz? Kontrowersje wokół stowarzyszenia "Dzielny Tata"
Rząd PiS zamierza wziąć się za rodziców, którzy zalegają z alimentami. W grę wchodzą nawet kary więzienia. Nie podoba się to stowarzyszeniu "Dzielny Tata", które posłużyło się kontrowersyjnym porównaniem.
30.12.2016 | aktual.: 30.12.2016 15:55
Minister Ziobro obiecał, że zajmie się problemem dłużników alimentacyjnych i pracę nad zmianami w prawie trwają. W dyskusji pojawiają się skrajne komentarze o "więzieniach dla alimenciarzy" czy "dozorze elektronicznym".
Są także głosy przeciwne. Zaostrzeniu prawa sprzeciwia się m.in. stowarzyszenie "Dzielny Tata", które zrzesza "ojców i mężczyzn dyskryminowanych przez Polskie Sądy, w których to każda baba może łgać i kłamać jak pies i wierzy się jej na słowo, podczas gdy mężczyzna - ojciec musi udowadniać, że nie jest wielbłądem". Już ten cytat z Facebooka może sugerować, że organizacja "nie bawi się" w poprawność polityczną.
Zdaniem wielu internautów granica została jednak przekroczona w momencie, gdy na Facebooku stowarzyszenia zamieszczono zdjęcie z bramą do obozu koncentracyjnego. Widnieje na nim napis "praca na alimenty czyni wolnym". To oczywiste nawiązanie do słynnego "Arbeit macht Frei".
Pod zdjęciem pojawiły się wpisy oburzonych. "Dzięki, tym błyskotliwym porównaniem ostatecznie przekonaliście mnie, żeby nie traktować waszego jojczenia poważnie. Ale zdejmijcie tę fotkę, bo porównywać się do miliona gazowanych, głodzonych, bitych i wieszanych to jednak wstyd" - napisał Piotr.
Kasia dodała: "Czy ja dobrze widzę, porównujecie się do ofiar holokaustu bo musicie dorzucać się do utrzymania własnych dzieci? No biedactwa, w podręcznikach będą o waszych mękach pisać."
A co Wy sądzicie o takim porównaniu? Napiszcie w komentarzach.
oprac. Patryk Skrzat