"Praca i Samorządność" hasłem wyborczym Samoobrony

Samorządy mają coraz mniej pieniędzy, dlatego mówimy "Praca i Samorządność", żeby jak najwięcej władzy i pieniędzy było na dole. W samorządach najlepiej wiedzą, jak je dzielić. Kto dzisiaj mówi, że bezrobocie spada? Jeżeli nawet statystycznie ono spada, to wiemy, w jaki sposób. Ilu naszych rodaków co roku opuszcza kraj i wyjeżdża za granicę w poszukiwaniu pracy? - mówił do członków i sympatyków Samoobrony Andrzej Lepper.

Podkreślił, że program jego partii na wybory samorządowe i ewentualne parlamentarne jest bardzo szeroki i odnosi się do wszystkich problemów - małych ojczyzn i całej Polski. Według niego, aby gospodarka rozwijała się, powinny być obniżone koszty pracy - niższe podatki, ZUS, mniej oprocentowane kredyty i mniejsze koszty obsługi bankowej. Mówił, że należy wykorzystywać środki z Unii Europejskiej.

Lepper powiedział, że kampania wyborcza Samoobrony musi iść w kierunku szerokiego kontaktu z wyborcami. Partia chce dotrzeć do 60% społeczeństwa, które nie chodzi do wyborów.

Niech 20 - 30% więcej pójdzie głosować, to będzie wielki sukces, i to stawiamy sobie jako zadanie numer jeden - zwiększyć frekwencję wyborczą. Im wyższa frekwencja, tym większe szanse dla tych, którzy jeszcze nie rządzili Polską. My nie rządziliśmy i wpływu nie mieliśmy na nic. Byliśmy tylko i jesteśmy władzą ustawodawczą i z tego możemy się rozliczyć - zapewniał Lepper.

Obfity plon będzie wtedy, kiedy wybory samorządowe na szczeblu sejmików i powiatów wygramy, kiedy wypadniemy jak najlepiej w bezpośrednich wyborach wójtów, burmistrzów, prezydentów miast i wyborach do rad miast i gmin. Obfity plon będzie wtedy, kiedy przekonamy do siebie mieszkańców miast - mówił Lepper.

Podkreślił, że Samoobrona rozpoczęła swoją krajową kampanię w Radomiu, mieście buntu robotniczego.

Lepper zapowiedział, że Samoobrona będzie wspierać rząd Kazimierza Marcinkiewicza, jeśli jego gabinet będzie realizował uchwalone ustawy.