Praca doktorska Jarosława Kaczyńskiego odnaleziona

"Polityka" odnalazła doktorat premiera Jarosława Kaczyńskiego. Po ponad 30 latach od publicznej obrony znów dostępna jest jego praca. Poszukiwano jej od lat, spekulując nawet, czy aby taka na pewno powstała.

Praca doktorska Jarosława Kaczyńskiego odnaleziona
Źródło zdjęć: © PAP
94

Tygodnik od pewnego czasu zapowiadał, że wytropi pracę doktorską dzisiejszego premiera. Praca leżała na strychu budynku Wydziału Prawa i Administracji UW. Teraz zostanie fachowo opracowana i oddana uniwersyteckiemu archiwum.

Jarosław Kaczyński studia u kończył w 1971 r. W książce "O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich" przyznaje, że dzięki protekcji męża przyjaciółki mamy (posła ZSL i wiceministra oświaty) został asystentem w resortowym Instytucie Polityki Naukowej i Szkolnictwa Wyższego. Wspomina, że przyjęto go tam źle i namawiano, by wstąpił choćby do ZSL.

Promotorem pracy doktorskiej premiera był prof. Stanisław Ehrlich (1907–1997), osoba bardzo wtedy wpływowa i szanowana w środowisku prawniczym - pisze "Polityka".

Jarosław Kaczyński pisał u Ehrlicha pracę magisterską, a później chodził na prowadzone przez niego nieformalne seminarium doktorskie w towarzystwie m.in. Macieja Łętowskiego, Bogusława Wołoszańskiego, Sławomira Popowskiego i Wojciecha Sadurskiego.

Egzaminy doktorskie zdał z teorii państwa i prawa oraz filozofii marksistowskiej (oba na "bardzo dobrze"), a 8 grudnia 1976 r. obronił pracę doktorską "Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą". Recenzowali ją profesorowie: Ryszard Malinowski, Michał Pietrzak i Wiesław Skrzydło. Uzyskała pomyślne recenzje i wszyscy członkowie Rady Naukowej Instytutu Nauki o Państwie i Prawie na WPiA UW obecni na jej obronie opowiedzieli się za nadaniem magistrowi Kaczyńskiemu stopnia doktora nauk prawnych.

Także prof. Stanisław Gebethner, który jednak zaznacza, że po tylu latach nic z tej obrony nie pamięta. Prof. Pietrzak przyznaje, że wtedy trudno było znaleźć recenzentów prac z prawa administracyjnego. Prośbie Ehrlicha uległ, bo recenzowanie jest jednym z obowiązków uczonego. Z kolei prof. Skrzydło mówi, że Ehrlich miał taką pozycję, że "nie wypadało odmówić".

Obaj profesorowie nie dysponują kopiami swoich recenzji, ale pamiętają, że samej pracy do obszernych zaliczyć nie można. Praca liczy 265 stron, z których 36 zajmują przypisy, bibliografia (121 pozycji, wśród nich nawet artykuł Jerzego Urbana "Feudałowie i wasale" z "Polityki") i wykaz przywoływanych aktów prawnych. Ma tylko trzy rozdziały.

Źródło artykułu: Polityka

Wybrane dla Ciebie

Brutalny atak w Grudziądzu. Zaatakowała niepełnosprawną
Brutalny atak w Grudziądzu. Zaatakowała niepełnosprawną
Ciężarna mieszkała w namiocie. Nie chciała zostawić chłopaka
Ciężarna mieszkała w namiocie. Nie chciała zostawić chłopaka
"Dziękuję". Wpis Zełenskiego pojawił się po 19
"Dziękuję". Wpis Zełenskiego pojawił się po 19
Niewiarygodne wykresy. AfD deklasuje konkurencję w kilku miejscach
Niewiarygodne wykresy. AfD deklasuje konkurencję w kilku miejscach
Sukces AfD w Niemczech. Centralna Rada Żydów zszokowana
Sukces AfD w Niemczech. Centralna Rada Żydów zszokowana
Trump powiedział, co myśli po wyborach w Niemczech
Trump powiedział, co myśli po wyborach w Niemczech
W klinice Gemelli leczą Franciszka. Prześwietliliśmy "papieski szpital"
W klinice Gemelli leczą Franciszka. Prześwietliliśmy "papieski szpital"
Sytuacja po wyborach w Niemczech. Ekspert: jestem pesymistą
Sytuacja po wyborach w Niemczech. Ekspert: jestem pesymistą
"Kenia" będzie rządzić Niemcami? SPD i Zieloni deklarują gotowość
"Kenia" będzie rządzić Niemcami? SPD i Zieloni deklarują gotowość
Tusk uderza w czuły punkt PiS. "Cztery razy więcej niż teraz"
Tusk uderza w czuły punkt PiS. "Cztery razy więcej niż teraz"
Pilny szczyt ws. Ukrainy. "To decydujący moment"
Pilny szczyt ws. Ukrainy. "To decydujący moment"
"Jesteśmy otwarci na rozmowy z CDU". Jest komunikat z AfD
"Jesteśmy otwarci na rozmowy z CDU". Jest komunikat z AfD