Praca dla idei. Sprawdzamy ile zarabia marszałek Senatu
- Ja pracowałem, pracuję i będę pracował dla idei - mówił w czwartek Stanisław Karczewski. Słowa padły w 4. dniu ogólnopolskiego strajku nauczycieli, którzy za protest prawdopodobnie nie otrzymają pensji. Teraz "Super Express" podsumowuje zarobki marszałka.
Karczewski stwierdził, że "dla dzieci tym bardziej wszyscy powinni pracować dla idei". - Jeżeli nauczyciele podjęli decyzję o strajku, to chyba zupełnie świadomie, że za ten okres, w którym się nie pracuje, nie uzyskuje się wynagrodzenia, chyba że uzyska się z innych źródeł - dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Słowa o pracy dla idei stoją w sprzeczności z rzeczywistością. Według wyliczeń dziennikarzy "Super Expressu" marszałek wyższej izby parlamentu w ciągu roku zarobił ponad 200 tys. złotych. Stanisław Karczewski zainkasował dodatkowo 30 tys. złotych nieopodatkowanej diety oraz 5 tys. dodatku na wyjazdy służbowe. Ponadto, z pieniędzy podatników w zeszłym roku wydano blisko 8 tys. złotych na portret Stanisława Karczewskiego.
Marszałek wynajmuje także rządową willę, pomimo tego że urodził się i mieszka w Warszawie. Jak wynika z oświadczenia majątkowego, o którym pisaliśmy w zeszłym roku, polityk Prawa i Sprawiedliwości może pochwalić się kilkoma nieruchomościami. Marszałek posiada 160-metrowy dom o wartości 800 tys. zł (współwłasność z żoną) oraz 120-metrowe mieszkanie (także współwłasność z małżonką) warte 300 tys. zł. Posiada także działkę o wartości 150 tys. zł.
W 2017 roku polityk miał do spłacenia 185 tys. złotych kredytu hipotecznego, a także 169 tys. z tytułu pożyczki konsumenckiej. Karczewski zadeklarował także, że nie posiada żadnych oszczędności, a na codzień jeździ toyotą z 2004 roku.
Warto zaznaczyć, że nie jest to najnowsze zestawienie majątkowe marszałka Senatu. Najnowsze oświadczenie za 2018 rok zostanie opublikowane na stronie internetowej Kancelarii Sejmu pod koniec kwietnia.
Strajk nauczycieli 2019
Od poniedziałku trwa ogólnopolski strajk nauczycieli. Jest to efekt braku porozumienia między rządem a dwoma związkami zawodowymi - Związkiem Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych. Protest przypada w newralgicznym momencie dla oświaty ze względu na zaplanowane testy - gimnazjalistów, ośmioklasistów oraz matury. Pierwsze egzaminy rozpoczęły się w środę, cykl testowy ma zakończyć się w maju.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Super Express