Pozwała 84-latka na miliony, bo chciał seksu 10 razy dziennie
67-letnia kobieta doprowadziła do kuriozalnego procesu sądowego. Pozwała ona swojego byłego partnera, który miał zamienić jej życie w koszmar ze względu na swoje oczekiwania seksualne. 84-latek miał domagać się współżycia dziesięć razy dziennie.
O sprawie 67-latki zrobiło się głośno w Stanach Zjednoczonych, po tym jak skierowała ona do sądu na Manhattanie pozew przeciwko byłemu partnerowi. Janet Bedon uważa, że Vito Verni zamienił jej życie w koszmar. Chociażby ze względu na to, że miał olbrzymie wymagania w sypialni. 84-latek domagał się seksu dziesięć razy dziennie.
Pozwała 84-latka na miliony, bo chciał seksu 10 razy dziennie
Sprawę opisał "New York Post", który dotarł do treści pozwu. Dzięki niemu wiadomo, że Bedon i Verni poznali się jeszcze w latach 70. XX wieku. Od tego momentu wielokrotnie schodzili się i rozchodzili. Przełomem był rok 2018, kiedy to zmarła małżonka biznesmena, właściciela m.in. luksusowej rezydencji w Rye na przedmieściach Nowego Jorku.
W pozwie Bedon zaznaczyła, że Verni namówił ją do związku "pierścionkiem ze szmaragdów i diamentów", a także perspektywą wspólnego życia na salonach. Z tego też powodu rzuciła ona pracę w biznesie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joe Biden: historia Prezydenta Ameryki
67-latka rozczarowała się związkiem z cenionym biznesmenem, który miał olbrzymie wymagania. Dotyczyły one nie tylko poświęcania mu całego wolnego czasu, ale też współżycia. Verni domagał się seksu dziesięć razy dziennie. Mężczyzna może pożałować swojej decyzji, bo Bedon w pozwie zażądała dla siebie 80 mln dolarów odszkodowania. Taka kwota ma stanowić m.in. rekompensatę za "nielegalną eksmisję" i "liczne pomówienia".
Co na to pozwany milioner? Jego przedstawiciele wyjaśnili "New York Post", że Janet Bedon po raz kolejny próbuje dobrać się do jego majątku. 67-latka wcześniej miała skierować podobny pozew do sądu w Westchester, ale został on oddalony.
Co więcej, Vito Verni miał uzyskać cztery sądowe nakazy przeciwko byłej kochance. Kobieta nie stosuje się jednak do postanowień wymiaru sprawiedliwości. Jedno w tej sytuacji jest pewne - sprawa będzie miała swój ciąg dalszy.