Ma on zdecydować, który sąd w Polsce rozpatrzy sprawę.
W grudniu ubiegłego roku, po tym, jak zapadły wyroki w sprawie Elektromisu, jeden z sędziów orzekających zgłosił, że mecenas Katarzyna K. proponowała mu wszystkie pieniądza świata za wyroki uniewinniające. Po tym, kiedy sprawa wyszła na jaw, minister Lech Kaczyński odwołał prezesa poznańskiego Sądu Okręgowego, uzasadniając to m.in. zbyt późnym doniesieniem do prokuratury. Sprawą zajęła się zielonogórska prokuratura.
Mecenas Katarzynie K. przedstawiono 3 zarzuty. Grozi jej za to do 8 lat więzienia. (and)
