PolskaPoznaniacy chcą czasomierzy przy sygnalizacjach

Poznaniacy chcą czasomierzy przy sygnalizacjach

Specjaliści z Zarządu Dróg Miejskich są przeciwni pomysłowi, aby przy sygnalizacjach świetlnych pojawiły się czasomierze informujące o tym, za ile sekund zmieni się światło.
Pomysł ten jest propozycją stowarzyszenia Lepsze Rataje.

Poznaniacy chcą czasomierzy przy sygnalizacjach
Źródło zdjęć: © WP.PL | Zenon Kubiak

28.07.2014 11:00

- Takie rozwiązanie z pewnością usprawnia ruch, bo kierowcy szybciej ruszają ze skrzyżowania - wyjaśniają członkowie stowarzyszenia, wskazując, że takie rozwiązania są stosowanie m.in. we Wrocławiu, Opolu, Płocku, Szczecinie, Stargardzie Szczecińskim, Gdańsku, Krakowie, Siedlcach i w Zielonej Górze.

Stronę "Poznań chce czasomierzy" w ciągu kilku dni na Facebooku polubiło ponad 400 osób. Do akcji postanowił ustosunkować się Zarząd Dróg Miejskich, który nie widzi większych szans na zainstalowanie czasomierzy w Poznaniu.

- W Poznaniu, na 315 sygnalizacji świetlnych 95 proc. stanowią sygnalizacje z akomodacją (zależne od ruchu - przyp. red.) - czytamy w wydanym oświadczeniu ZDM. - Wyposażone są w pętle indukcyjne, kamery, sterowniki, które pozwalają na stosowanie zaawansowanych algorytmów optymalizacji sterowania ruchem. Czas oczekiwania na zielone światło i jego czas jest zmienny, uzależniony od aktualnej sytuacji ruchowej na skrzyżowaniu oraz uwzględniający priorytet dla komunikacji zbiorowej - pisze ZDM.

Ponadto w oświadczeniu zwracają uwagę, że według Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju czasomierze są niezgodne z obowiązującymi przepisami. Przeciwko jest także Klub Inżynierii Ruchu, którego zdaniem takie liczniki mogłyby być niebezpieczne.

- Skrócenie czasu trwania świateł czerwonego z żółtym z 2 s do 1 s zostało wprowadzone w celu ograniczenia przypadków ruszania przez niektórych kierowców przed rozpoczęciem światła zielonego - czytamy w oświadczeniu klubu. - Ewentualna zwłoka 1 s przy ruszaniu jest wkalkulowana we wzór na obliczanie czasów międzyzielonych (każdy czas dojazdu pojazdu do punktu kolizji jest powiększany o wartość 1 s - czas reakcji kierowcy), więc również z tego względu nie jest korzystne informowanie, przed czasem o okresie pozostającym do załączenia światła zielonego (dla grup z podłączonym wyświetlaczem należałoby zmienić sposób liczenia czasów międzyzielonych).

Poza tym zdaniem członków klubu wielu kierowców starałoby się ruszyć równocześnie ze zmianą świateł, co mogłoby oznaczać także nadmierną prędkość.

Inny problem to kwestia techniczna. Wyświetlacz czasomierza nie jest nadzorowany przez sterownik sygnalizacji i w wyniku jakiejś awarii może się zdarzyć, że kierowca ruszy ze skrzyżowania, widząc "0" na czasomierzu, a nie zwracając uwagi na to, że światło nie zmieniło się z czerwonego na zielone.

Zdaniem Klubu Inżynierii Ruchu jedynym uzasadnionym przypadkiem zastosowania odliczników są sygnalizacje stałoczasowe, działające na terenie prowadzonych robót drogowych, gdzie ruch odbywa się wahadłowo.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)