Trwa protest rolników. "Będzie grubo"
Trwa ogólnopolski protest rolników. Na ulice Poznania, gdzie ma się odbyć największy protest, wyjedzie ok. 1000 ciągników. Nasz reporter jest na miejscu i rozmawia z rolnikami. - Zablokujemy cały Poznań i myślę, że będzie grubo - stwierdził jeden z uczestników protestu.
Trwa prostet rolników w całej Polsce. Polscy rolnicy biorą przykład z kolegów z Francji, Belgii i Niemiec, gdzie siedziby urzędników oraz markety były oblewane gnojowicą i obrzucane obornikiem. Główne przyczyny protestów to spadek dochodów rolników w wyniku importu do UE produktów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz ustalone przez UE zasady Zielonego ładu.
Największy protest odbywa się Poznaniu, gdzie wraz z rolnikami jest nasz reporter Jakub Bujnik. Organizacja Rola Wielkopolski wjedzie do miasta kilkoma tysiącami traktorów.
- Protestujemy, dlatego, że nie zgadzamy się na (przepisy dotyczące - przyp. red) ugorowania ziemi. My jako rolnicy ziemię kochamy, my chcemy produkować, pracować, a nie ugorować. Dlatego protestujemy, bo nie ma naszej zgody na to - mówi Jarek, rolnik z Poznania.
- Zablokujemy cały Poznań i myślę, że będzie grubo - stwierdził rolnik. Reporter Wirtualnej Polski zauważył, że są już prawie pod Poznaniem, osiem kilometrów od miejsca startowego, a część traktorów, jeszcze nie wyruszyła. Rolnik podkreślił, że wiele osób przyjechało, ponieważ "rolnicy są niezadowoleni i oburzeni na cały Zielony Ład i także na zalew produktów ukraińskich na polski rynek".- Źle się dzieje w rolnictwie, jesteśmy przybici do ściany i to jest nasze niezadowolenie - zaznaczył.
Na ulicę Poznania ma wjechać nawet 1000 ciągników. Prawdopodobnie, już za chwilę cały Poznań zostanie sparaliżowany. O godzinie 10 mają się odbyć rozmowy rolników w Urzędzie Wojewódzkim. Cały protest ma trwać do około godziny 16.