Happening poznańskich studentów przeciwko rasizmowi

• W czwartek na placu Wolności w Poznaniu ludzie chwycili się za ręce, tworząc napis "Unity"

• To akcja przeciwko rasizmowi zorganizowana przez studentów

• Obecnie w Poznaniu, w ramach programu "Erasmus", przebywa 200 studentów z zagranicy

Obraz
Źródło zdjęć: © Urząd Miasta Poznania

W czwartek na poznańskim placu Wolności można było zobaczyć grupę osób trzymających się za ręce, którzy razem utworzyli napis "Unity". Był to happening zorganizowany przez studentów z sekcji Erasmus Student Network Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza wspólnie z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów UAM.

Celem akcji było wyrażenie sprzeciwu dla rasizmu. W ostatnich miesiącach w Poznaniu doszło bowiem do kilku incydentów, którymi ofiarami padli cudzoziemcy. W listopadzie na ul. Półwiejskiej pobito obywatela Syrii, a miesiąc później chilijskiego instruktora tańca. Obaj mieszkają w Poznaniu od lat i mówią po polsku.

Ofiarą rasistowskiej napaści padł także student z Palestyny. W styczniu został zaczepiony i pobity przy ul. Jaskółczej w pobliżu Starego Rynku.

Chociaż sprawcami tych zdarzeń byli zwykli chuligani, najczęściej pod wpływem alkoholu, w eter poszła informacja, że w Poznaniu dochodzi do aktów rasizmu. Swoją czwartkową akcją studenci chcieli pokazać, że takie incydenty to dzieło pojedynczych jednostek, a poznaniacy jako ogół są przyjaźni i gościnni.

- Na samym UAM gościmy w tej chwili 200 studentów z zagranicy. W ubiegłym roku było ich dwa razy więcej. W tej chwili najliczniejszą grupą "erasmusów" są Turcy. Chcemy, żeby wszyscy czuli się tutaj bezpiecznie i komfortowo - wyjaśnia Paulina Kardas, koordynatorka happeningu.

Prezydent Jacek Jaśkowiak od samego początku swojej kadencji kładzie duży nacisk na przeciwdziałanie aktom rasizmu. Jego zdaniem każdy taki incydent o charakterze rasistowskim psuje wizerunek miasta i może odstraszać potencjalnych nowych inwestorów. Stąd też nie dziwi, że w happeningu studentów wziął też udział Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.

- Mieszkańcy Poznania to bardzo przyjazna, gościnna społeczność, świadoma potrzeby integracji z obcokrajowcami zamieszkującymi i odwiedzającymi Poznań - mówi Solarski. - Niestety, zdarzają się incydenty, które wywołują sprzeciw zdecydowanej większości Poznaniaków - dodaje.

Studenci, którzy zorganizowali czwartkową akcję, nie zamierzają na tym poprzestać. W planie mają stworzenie klipu filmowego dotyczącego problemu rasizmu.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Kanclerz Niemiec uderza w strategię USA. "Nie do przyjęcia"
Kanclerz Niemiec uderza w strategię USA. "Nie do przyjęcia"
Skarbnik PiS zapewnia: Brudziński płaci darowizny
Skarbnik PiS zapewnia: Brudziński płaci darowizny
Wracają do ojczyzny. 600 tysięcy Syryjczyków wyjechało z Turcji
Wracają do ojczyzny. 600 tysięcy Syryjczyków wyjechało z Turcji
Siarczyste mrozy nawiedzą Amerykę. Nawet -40 stopni
Siarczyste mrozy nawiedzą Amerykę. Nawet -40 stopni
Budowa elektrowni jądrowej w Polsce. Jest zapowiedź premiera
Budowa elektrowni jądrowej w Polsce. Jest zapowiedź premiera
Nowe oskarżenia ws. RARS. Na liście kolejne dwie osoby
Nowe oskarżenia ws. RARS. Na liście kolejne dwie osoby
Masowy atak Rosji. Mieszkańcy odcięci od prądu
Masowy atak Rosji. Mieszkańcy odcięci od prądu
Europejscy biskupi o orzeczeniu TSUE. "Wykracza poza kompetencje UE"
Europejscy biskupi o orzeczeniu TSUE. "Wykracza poza kompetencje UE"
Nowe ogniska ASF u dzików. "Nie ma innego sposobu jak odstrzał"
Nowe ogniska ASF u dzików. "Nie ma innego sposobu jak odstrzał"
Miał przy sobie ponad 1,5 kg narkotyków. 31-latek usłyszał zarzut
Miał przy sobie ponad 1,5 kg narkotyków. 31-latek usłyszał zarzut
Syreny zawyły w Lubartowie. Wojewoda żąda wyjaśnień
Syreny zawyły w Lubartowie. Wojewoda żąda wyjaśnień
Indonezja. Pożar w biurowcu. Co najmniej 20 ofiar śmiertelnych
Indonezja. Pożar w biurowcu. Co najmniej 20 ofiar śmiertelnych