Beata J. bała się męża, wynajęła detektywa. Nowe fakty ws. tragedii w Poznaniu

- Narkotyki i alkohol zżarły mu mózg - tak o Tomaszu J. miała mówić jego żona. Pojawiają się nowe informacje w sprawie wybuchu gazu oraz brutalnego morderstwa w poznańskiej kamienicy.

Wybuch gazu w Poznaniu zniszczył doszczętnie kamienicę
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Łukasz Cynalewski
Karolina Kołodziejczyk

W styczniu Tomasz J. spowodował wypadek w wyniku, którego ich syn Kacper został kaleką. Mężczyźnie nic się nie stało. Beata J. rozstała się z mężem, żądając pieniędzy na rehabilitację dziecka. Obwiniała mężczyznę o celowe spowodowanie wypadku.

Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", policja i prokuratura wiedziały o podejrzeniach kobiety, ale Ci nie chcieli w nie uwierzyć. – Jeśli Tomasz J. celowo wjechał w drzewo, by zabić swojego syna, to w grę wchodziłby tylko zarzut usiłowania zabójstwa. A to wiązałoby się ze złożeniem wniosku o aresztowanie. Jest tylko jeden problem: trzeba mieć dowody, a nie przypuszczenia - mówi jeden z poznańskich śledczych.

"GW" ustaliła również, że po wypadku Beata J. wynajęła prywatnego detektywa, który miał zbierać dowody, że jej mąż celowo wjechał w drzewo. - Mówiła, że narkotyki i alkohol zżarły mu mózg. Nie mówiła o nim po imieniu, tylko nazywała go psycholem - mówi przyjaciel zabitej kobiety w rozmowie z "Faktem".

To jednak nie wszystko. Jak informuje "GW", w protokole przesłuchania Beaty J. nie ma informacji, by kobieta bała się swojego męża. Wręcz przeciwnie - zeznała, że się go nie obawia. Tymczasem jej znajomi podkreślają, że kobieta bała się Tomasza J. – Uważała, że jest nieobliczalny. Nie rozumiemy, dlaczego tego nie ma w zeznaniach - opowiadają w rozmowie z dziennikiem.

– Gdybyśmy wiedzieli o obawach czy groźbach, moglibyśmy zaproponować jej ochronę. Po sprawie morderstwa w Żernikach żaden policjant raczej by tego nie zignorował – mówi nieoficjalnie jeden z oficerów wielkopolskiej policji.

Zobacz także: Kempa o zamieszaniu wokół ustawy o IPN: sztucznie wywołany problem

W sobotę tuż przed eksplozją para spotkała się w mieszkaniu w kamienicy przy ulicy 28 czerwca w Poznaniu. Tomasz J. miał przynieść gotówkę na leczenie syna. To wtedy doszło do tragedii. Mężczyzna okaleczył Beatę J., zabił ją, a następnie przy użyciu gazu doprowadził do wybuchu.

Bilans tragedii to 5 ofiar śmiertelnych i ponad 20 rannych. Tomasz J. przebywa teraz w szpitalu. Jego stan jest ciężki, przebywa w śpiączce. W szpitalu pilnuje go policja.

Źródło: "Fakt"/"Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Utajnione obrady Sejmu. Wiadomo, co przedstawi Tusk
Utajnione obrady Sejmu. Wiadomo, co przedstawi Tusk
NATO wzmacnia obecność na wschodzie. Myśliwce dotarły do Polski
NATO wzmacnia obecność na wschodzie. Myśliwce dotarły do Polski
Tajne spotkania Niemiec i Rosji w Abu Zabi. Niemieckie media ujawniają
Tajne spotkania Niemiec i Rosji w Abu Zabi. Niemieckie media ujawniają
Kiedy ustawa o praworządności trafi do Sejmu? Jasna deklaracja Żurka
Kiedy ustawa o praworządności trafi do Sejmu? Jasna deklaracja Żurka
Gorąca noc w Rosji. Drony uderzyły w port i rafinerię
Gorąca noc w Rosji. Drony uderzyły w port i rafinerię
Działo się w nocy. Admirał Bradley tłumaczył się przed Kongresem
Działo się w nocy. Admirał Bradley tłumaczył się przed Kongresem
"Groźba agresji". Kolumbia reaguje na słowa Trumpa
"Groźba agresji". Kolumbia reaguje na słowa Trumpa
Kolejny atak na łódź przemytników na Pacyfiku. Zginęły cztery osoby
Kolejny atak na łódź przemytników na Pacyfiku. Zginęły cztery osoby
"Dobrowolnie będą przepraszać". Kadyrow odgraża się Europie
"Dobrowolnie będą przepraszać". Kadyrow odgraża się Europie
J.D. Vance ostrzega KE. Chodzi o platformę Muska
J.D. Vance ostrzega KE. Chodzi o platformę Muska
Chcą przekazać 8 mld funtów Ukrainie. Z zamrożonych rosyjskich aktywów
Chcą przekazać 8 mld funtów Ukrainie. Z zamrożonych rosyjskich aktywów
Alert RCB. Skażona woda w kilku miejscowościach na Mazowszu
Alert RCB. Skażona woda w kilku miejscowościach na Mazowszu