Poznamy dane pijanych kierowców?
Na Sądecczyźnie i Podhalu może nastąpić przełom w karaniu kierowców przyłapanych przez policję na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwym - wyraża nadzieję "Gazeta Krakowska".
08.10.2005 | aktual.: 08.10.2005 14:11
Stosowane dotąd kary okazały się nieskuteczne, ale jest nadzieja, że akcja "Stop pijanym kierowcom" przyniesie skutek. W ramach tej akcji dziennik przygotował apel do wymiaru sprawiedliwości, w którym zwracał się o dopuszczone przez polskie prawo upublicznianie nazwisk kierowców przyłapanych na jeździe po kielichu. Pod apelem podpisali się sądeccy i podhalańscy politycy, przedstawiciele władz i samorządów miast i powiatów, policjanci, znani sportowcy, artyści.
Jednym z inicjatorów pomysłu był sądeczanin - gen. Marek Hebda, obecnie zastępca komendanta Głównego Policji, który z pijaństwem na drogach próbował walczyć na rozmaite sposoby. Uznał, że taka forma kary może okazać się skutecznym sposobem na prewencję nasilającego się zjawiska nietrzeźwości za kierownicą - przypomina "Gazeta Krakowska".
Do prokuratur na Sądecczyźnie masowo zaczęły spływać wnioski kierowane przez funkcjonariuszy sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej w Nowym Sączu o zgodę na pokazanie twarzy przestępców, którzy drwią sobie z prawa. Pierwszym odważnym okazał się prokurator rejonowy z Muszyny. Pozwolił dotąd na publikację pięciu wizerunków nietrzeźwych kierowców - zawiadamia dziennik.
Następnym, który podjął odważną decyzję jest Józef Palenik z Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu. Zapowiedział, że pójdzie w ślady prokuratora z Muszyny - pisze "Gazeta Krakowska".