Pożegnanie policjantów zastrzelonych w Sieradzu
W łódzkiej archikatedrze odbyła się msza pogrzebowa w intencji tragicznie zmarłych policjantów, których w poniedziałek śmiertelnie postrzelił więzienny strażnik. Koncelebrowana przez metropolitę łódzkiego, abp. Władysława Ziółka i bp. duszpasterza policji Mariana Dusia.
###Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ostatnie-pozegananie-zastrzelonych-policjantow-6038644673451137g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/ostatnie-pozegananie-zastrzelonych-policjantow-6038644673451137g )
Ostatnie pożegananie zastrzelonych policjantów
W ostatniej drodze młodszych aspirantów (ten stopień otrzymali po śmierci) 31-letniego Bartłomieja Kuleszy i 40-letniego Wiktora Będkowskiego towarzyszyli im przyjaciele, delegacje policjantów z całej Polski, mieszkańcy miasta, komendant główny policji i przedstawiciele MSWiA.
Po mszy, kondukt żałobny przeszedł ulicami Łodzi na Stary Cmentarz. Ciała Kuleszy i Będkowskiego, spoczęły w Alei Zasłużonych. Jest mi szczególnie trudno pogodzić się ze śmiercią podwładnych. To bardzo bolesna śmierć, bo nastąpiła w sytuacji, która nie niosła zagrożenia- mówił komendant główny policji Konrad Kornatowski.
Oddana została salwa honorowa. Policjanci na moment włączyli klaksony w swoich służbowych autach. Rodzinie zmarłych funkcjonariuszy przekazano ich czapki służbowe.
Kilka godzin wcześniej w Pabianicach, rodzina, przyjaciele, delegacje policjantów z całej Polski, mieszkańcy Pabianic, komendant główny policji i przedstawiciele MSWiA żegnali aspiranta Andrzeja Werstaka, który również zginął w poniedziałek zastrzelony przez więziennego strażnika.
Ceremonię rozpoczęła msza święta w kościele św. Mateusza koncelebrowana również przez abp. Władysława Ziółka i bp. Mariana Dusia - krajowego duszpasterza policji. Komendant Główny Policji Konrad Kornatowski powiedział, że ta śmierć dla polskich policjantów jest szczególnie bolesna. Komendant powiatowy policji w Pabianicach przekazał na ręce syna aspiranta Andrzeja Werstaka, czapkę policjanta.
Po zakończeniu mszy, kondukt żałobny przeszedł ulicami miasta na miejscowy cmentarz, gdzie Andrzej Werstak został pochowany obok młodszego brata, który tragicznie zmarł latem ub. roku.
Bartłomiej Kulesza i Wiktor Będkowski oraz Andrzej Werstak zginęli w poniedziałek rano. Cała trójka przyjechała do Zakładu Karnego w Sieradzu po aresztanta. Kiedy nieoznakowany radiowóz wyjeżdżał z więzienia, strażnik ostrzelał ich pojazd z karabinka automatycznego. W wyniku odniesionych ran na miejscu zginęli Kulesza i Werstak. Ciężko ranny Będkowski trafił do szpitala, gdzie zmarł.
Dzień później Sąd Rejonowy w Sieradzu aresztował na trzy miesiące 28-letniego strażnika więziennego Damiana C. Prokuratura postawiła mu zarzut potrójnego zabójstwa i usiłowania zabójstwa jednej osoby. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia.