Pożary nadal nękają zachodnie stany USA
Strażacy w akcji (AFP)
20 tysięcy strażaków walczy w jedenastu zachodnich stanach USA z wielkimi pożarami, które wybuchły w tamtejszych lasach głównie od uderzeń piorunów i szerzą się szybko wskutek 36-stopniowych upałów.
16.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W kilkudziesięciu najgroźniejszych pożarach spłonęło dotychczas 152 tysiące hektarów lasu i prerii. Szkód jeszcze nie podliczono, ale sama walka z ogniem pochłonęła już około 190 milionów dolarów.
Tereny na zachodzie USA są szczególnie podatne na pożary wskutek zeszłorocznej suszy i obecnych upałów.
Ekipy strażackie gaszą ogień na ziemi i polewają go wodą z samolotów-cystern i śmigłowców. Prognozy zapowiadają nowe burze. W Oregonie, gdzie ogłoszono stan klęski żywiołowej, i w stanie Waszyngton ogień strawił kilkadziesiąt domów i zagraża kilkuset dalszym. Zagrożone są też naturalne siedliska jeleni i łosi.
Na pomoc ekipom gaszącym pożary przybyło w środę 3 tysiące strażaków z Alaski. Krajowe Centrum Przeciwpożarowe ogłosiło piąty stopień pogotowia, pozwalający władzom w razie potrzeby ściągnąć sprzęt i ludzi nawet z odległych stanów, a także wojsko.
Poprzedni taki alarm ogłoszono w zeszłym roku, gdy pożary zniszczyły 400 tysięcy hektarów lasu w stanie Montana. (aso)