Pożar w zakładzie paliw w Chorzowie opanowany
Dwadzieścia dwie jednostki straży pożarnej walczyły w nocy z pożarem, który wybuchł w Chorzowie w firmie produkującej z odpadów paliwa alternatywne. Całkowicie spaliła się hala o powierzchni 2,4 tys. metrów kwadratowych. W pożarze - którego dogaszanie może potrwać cały
dzień - nikt nie ucierpiał.
Pożar wybuchł przed północą przy ulicy Kluczborskiej w Chorzowie, na terenie firmy Sita Starol. Nad ranem główne siły strażaków były już wycofywane. Nie wiadomo, jak długo potrwa dogaszanie wypalonej hali - co najmniej kilka godzin - powiedział oficer dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Katowicach.
W parterowej hali o długości 60 m, szerokości 40 m i wysokości 12 m zapaliły się komponenty do produkcji paliw alternatywnych. Takie paliwa mogą być produkowane m.in. ze zużytych olejów, smół, środków chemicznych, tłuszczy, osadów z oczyszczalni ścieków, zużytych opakowań i tekstyliów.
W polegającym głównie na rozdrobnieniu i późniejszym odpowiednim zmieszaniu procesie technologicznym, odpady uzyskują postać szarobrunatnego granulatu, który może być - zamiast lub razem z węglem - wykorzystywany jako paliwo do opalania pieców przemysłowych.
Zgłoszenie o pożarze odnotowano ok. godz. 23. Na miejsce skierowano 5 plutonów gaśniczych - z Katowic, Chorzowa, Bytomia, Zabrza i Sosnowca - łącznie 22 samochody strażackie. Mimo, że pożar szybko objął całą powierzchnię hali, nikt w nim nie ucierpiał.
Strażacy nie dopuścili do przeniesienia się ognia na sąsiednie zabudowania przemysłowe, m.in firmy produkującej oleje przemysłowe. W bezpośrednim sąsiedztwie - najdalej wysuniętej na północ części Chorzowa - nie było zabudowań mieszkalnych. W czwartek - po dogaszeniu pożaru - rozpocznie się szacowanie strat.