Pożar w Warszawie. "Budynek jak pochodnia"
Na warszawskiej Ochocie w piątkowy wieczór wybuchł groźny pożar. Zapłonęło poddasze pustostanu po dawnej fabryce win. Walka z ogniem była długa. Wezwano kilkanaście zastępów straży pożarnej.
Jak podaje "Fakt", stołeczni strażacy otrzymali pierwsze zgłoszenie o pożarze krótko po godz. 19. Po chwili pojawiły się kolejne telefony. Jak przekazał st. kpt. Wojciech Kapczyński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej miasta stołecznego Warszawy, na miejsce wysłano 5 zastępów straży.
Pożar w Warszawie
Gdy strażacy dotarli na miejsce, całe poddasze było w ogniu. St. kpt. Wojciech Kapczyński przekazał "Faktowi", że "budynek płonął jak pochodnia". Wezwano kolejne zastępy straży pożarnej. Na miejsce dotarły m.in. wozy wyposażone w mechaniczne drabiny.
Podczas akcji gaśniczej spora część opuszczonego budynku uległa zawaleniu. W środku nikogo nie znaleziono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po godz. 23 ogień był już opanowany. Służby rozpoczęły prace rozbiórkowe oraz zabezpieczanie pogorzeliska.
- Jest zamknięta ulica, straż pożarna. Dobrze, że to piątkowy wieczór. To jest teren dawnych zakładów winiarskich i dawnej octowni. Był kiedyś pod ochroną, cały czas tu się coś dzieje - mówił w rozmowie z RMF FM jeden z mieszkańców.
Czytaj także:
Źródło: "Fakt", RMF FM