Pożar w Sądzie Rejonowym w Sochaczewie
Strażacy zakończyli dogaszanie palących się akt
z wydziału karnego Sądu Rejonowego w Sochaczewie (Mazowieckie). W
nocy nieznani sprawcy włamali się do
sądu i podpalili kilkadziesiąt tomów dokumentów. Około 40%
z nich uległo zniszczeniu - poinformował rzecznik prasowy
komendanta sochaczewskiej straży pożarnej, kpt. Wiesław Gorzki.
Papier w teczkach tlił się. Strażacy przy pomocy gaśnic proszkowych i śniegowych lekko przygasili pożar, żeby nie zniszczyć akt. Dokumenty, które wcześniej uległy spaleniu polano wodą, żeby je do końca ugasić- powiedział Gorzki.
Sąd Rejonowy w Sochaczewie jest nieczynny. Pracownicy segregują zniszczone akta i sprawdzają, które spłonęły, a które można odtworzyć.
Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali po godzinie 6.30 od dozorcy sądu, który zobaczył dym na pierwszym piętrze. Mieści się tam wydział karny. Na korytarzu tliło się kilkadziesiąt tomów akt sądowych z sekretariatu wydziału i gabinetu kierownika.
Policja ustaliła, że nieznani sprawcy wybili szybę w sali rozpraw na parterze sądu i weszli na pierwsze piętro, gdzie znajduje się wydział karny. Tam wyważyli drzwi antywłamaniowe do pokoju wydziału karnego.
Akcja gaśnicza trwała cztery godziny. Budynek sądu nie ucierpiał.
PAP nie udało się skontaktować z władzami sochaczewskiego sądu. Wszyscy uczestniczą w działaniach dochodzeniowych policji i pracach przy zniszczonych aktach.