Pożar w kopalni KGHM ugaszony
W kopalni Rudna, należącej do KGHM Polska Miedź SA, ugaszono pożar, który wybuchł tydzień temu w jednym z kopalnianych wyrobisk.
Nad ranem podjęto decyzję o zakończeniu akcji i pod ziemię zjechała specjalna komisja, która dokona oględzin miejsca zdarzenia, zbada okoliczności pożaru i oszacuje straty - poinformował rzecznik koncernu, Dariusz Wyborski.
Pożar wybuchł 21 grudnia, 950 metrów po ziemią. W jednym z nieczynnych wyrobisk, przez które przechodzi taśmociąg transportujący rudę, zapaliły się drewniane wypełnienia w konstrukcji stropu.
Pożar drewnianych belek umieszczonych między skałą a metalowym łukiem podtrzymującym kopalniany strop gaszono tak długo, ponieważ ratownicy nie mieli bezpośredniego dojścia do tlących się drewnianych elementów. Sztab kierujący akcją podjął więc decyzję o kontrolowanym wypaleniu całej drewnianej konstrukcji.
Skałę cały czas schładzano i dbano o to, aby pożar nie powodował zadymienia w pozostałej części kopalni. Dzięki temu wydobycie prowadzono zgodnie z planem - zaznaczył Wyborski. Dodał, że w pożarze spłonęła obudowa wyrobiska na długości kilkuset metrów.
W akcji codziennie uczestniczyło 30 ratowników, pracujących na trzy zmiany. Łącznie, przez cały tydzień, akcję prowadziło ok. 200 specjalistów z jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego w Sobinie. W płonącym wyrobisku była tak wysoka temperatura, że ratownicy musieli pracować w specjalnych żaroodpornych kombinezonach.
Przyczyny pożaru wciąż nie są znane. Określi je komisja złożona z pracowników Zakładów Górniczych Rudna, przedstawicieli biura zarządu KGHM oraz specjalistów z Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu.