Jak poinformował rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Lublinie Wojciech Miciuła, pożar wybuch przed północą. Strażaków zawiadomiła ochrona Muzeum na Majdanku.
- Spaliło się około dwie trzecie drewnianego baraku. Według kierownictwa muzeum, spaleniu uległo ponad siedem tysięcy par butów byłych więźniów, które były tam zgromadzone - powiedział Miciuła.
Akcja gaśnicza trwała ponad sześć godzin, brało w niej udział kilkanaście jednostek straży pożarnej. - Przypuszczalną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej, ale to wyjaśniać będzie policja - zaznaczył Miciuła.