Pożar składów amunicji na Ukrainie. Mógł je spowodować dron
Doradca prezydenta Petra Poroszenki Jurij Biriukow oświadczył, że trwający od ponad 12 godzin pożar w Kalinówce na Ukrainie najprawdopodobniej został wywołany przez drona. Petro Poroszenko zwołał specjalną naradę gabinetu wojennego przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
"Żołnierz z jednego z posterunków (w składzie amunicji) zdążył zawiadomić o dziwnym dźwięku. Kilka sekund później rozpoczęły się wybuchy. Teren był dobrze ochraniany, więc wszystko wskazuje na drona” – napisał Jurij Biruikow na Facebooku.
Wcześniej premier Wołodymyr Hrojsman oświadczył, że przyczyną pożaru mogły być „czynniki zewnętrzne”. Prowadząca w tej sprawie postępowanie prokuratura wojskowa zakwalifikowała pożar jako dywersję.
Pożar w składzie amunicji
Pożar w składzie amunicji w Kalinówce na Ukrainie wybuchł we wtorek około godz. 21 czasu polskiego. Jest to jeden z największych arsenałów na Ukrainie. Przechowywane są w nim przeważnie pociski czołgowe.
Władze ewakuowały ok. 30 tys. osób, które mieszkają w rejonie płonących składów amunicji i zamknęły przestrzeń powietrzną dla ruchu samolotów. Zakazano także ruchu samochodowego na trasie Winnica-Żytomierz oraz zmieniono trasy kilkunastu pociągów.
W pobliżu Kalinówki przebiega rurociąg, którym transportowany jest rosyjski gaz do Europy Zachodniej. Przedstawiciel resortu energetyki w Kijowie Maksym Bilawski zapewnił, że pożar nie stanowi zagrożenia dla tranzytu gazu.