Pożar łodzi w Los Angeles. 34 osoby uwięzionych na pokładzie
Pożar łodzi u wybrzeży amerykańskiego Los Angeles - trwa akcja ratunkowa. Pięciu osobom z górnego pokładu udał się uciec - na płonącej łodzi zostało 34 pasażerów. Wszyscy zostali uznani za zaginionych, ale reporter CNN donosi o wielu ofiarach.
Pożar łodzi został zgłoszony władzom ok. godz 3:30 rano lokalnego czasu. Straż Przybrzeżna Los Angeles poinformowała o zaangażowaniu w akcji "wielu jednostek ratowniczych".
Wiadomo, że pożar pojawił się na pokładzie ok. 30-metrowej łodzi pływającej w okolicy wyspy Santa Cruz. To kilkadziesiąt kilometrów od wybrzeży miasta Los Angeles. Reporter CNN donosi o "wielu ofiarach śmiertelnych".
Pożar łodzi w Los Angeles. "Wiele ofiar"
Straż Przybrzeżna informuje, że pięciu osobom udało się uciec z płonącej łodzi. Dwie z nich mają obrażenia nóg. Uratowało ich to, że przebywały na górnym pokładzie. Według CNN pożar uwięził pod pokładem aż 34 osoby. Wszystkie zostały uznane na razie za zaginione, ale szanse, by ktoś przeżył są niewielkie.
Łódź raz gaśnie i ponownie wybucha płomieniami. Jak mówią strażacy, to prawdopodobnie ze względu na płonące paliwo. - Wciąż nie możemy otworzyć kadłuba. Nie mamy informacji o żadnych ocalałych, ale musimy mieć nadzieję. Ktoś mógł dopłynąć do brzegu - powiedział Mike Eliason ze straży pożarnej hrabstwa Santa Barbara. Po ponad pięciogodzinnym pożarze, łódź spłonęła doszczętnie.
"Concepcion" - to nazwa jednostki, na której wybuchł pożar. To łódź do nurkowania zarejestrowana w Santa Barbara. Wypływając z portu kapitan jednostki zgłosił trzydniowy rejs - "Concepcion" miała wrócić do portu w poniedziałek.
Czytaj też: Los Angeles: pożar w samolocie. Ewakuacja pasażerów
Pożar łodzi w Mikołajkach. Pasażerowie wyskoczyli do wody
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl