Pożar katedry Notre Dame. Zaskakujące odkrycie na dachu
Cały świat żyje od poniedziałku tragicznym pożarem Notre Dame. Pojawia się coraz więcej informacji na ten temat. Niektóre są zaskakujące. Okazuje się, że dach katedry miał swoich lokatorów, którzy ocaleli po pożarze.
Pożar w katedrze Notre Dame wybuchł w poniedziałek wieczorem. Sygnał o pojawieniu się ognia straż pożarna otrzymała w poniedziałek o godzinie 18.50. Okazuje się, że alarm przeciwpożarowy w katedrze uruchomił się dwa razy. Za pierwszym razem robotnicy, w tym strażak pracujący tam na stałe, poszli sprawdzić miejsca pod dachem, ale niczego niepokojącego nie zauważyli. Za drugim razem było już za późno, ponieważ ogień był zbyt silny.
Ogień opanowano ok. godziny 3 nad ranem we wtorek, ale o ugaszeniu pożaru strażacy mówili dopiero po 10 rano.
Runęła iglica, zawalił się dach. Straty są ogromne. Strażakom na szczęście udało się ocalić strukturę budowli. Uratowano także większość najcenniejszych relikwii i dzieł sztuki.
Jak informuje TVN24, po pożarze ocalały także pszczoły, które żyły na dachu Notre Dame.
- Kiedy pszczoły wyczuwają ogień i dym, bronią swojej królowej i miodu. Ten gatunek, czyli pszczoła miodna, nie opuszcza swojego ula - powiedział Nicolas Géant, pszczelarz z katedry Notre Dame.
Pszczoły mieszkają na dachu katedry od 2013 roku w trzech ulach. W sumie jest ich ok. 180 tys. Obawiano się, że nie przetrwały tragedii. Jednak Géant poinformował, że płomienie nie dosięgnęły uli.
Rzecznik katedry potwierdził, że pszczoły wchodzą i wychodzą z uli.
Wiesz coś więcej na temat tego zdarzenia? Prześlij nam informację, zdjęcie lub wideo przez dziejesie.wp.pl