Pożar hali na Pomorzu opanowany. Trwają poszukiwania strażaka
Pożar hali produkcyjnej w miejscowości Kawle na Pomorzu jest już opanowany. Trwa dogaszanie ognia. Strażacy wciąż poszukują zaginionego ratownika, z którym utracono kontakt na początku akcji.
- Pożarowo sytuację mamy opanowaną, ale cały czas działania gaśnicze trwają - przekazał RMF FM st. kpt. Jakub Friedenberger z pomorskiej straży pożarnej.
Grupa chemiczna monitoruje rozprzestrzenianie się dymu. Nie ma jednak zagrożenia dla mieszkańców. Unoszące się opary to w tym momencie głównie para wodna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Silna eksplozja na froncie. Broń Rosjan wyleciała w powietrze
Trwają poszukiwania strażaka
Wciąż trwają poszukiwania strażaka ochotnika z Sierakowic, który zaginął we wnętrzu hali. Początkowo utrzymywano z nim kontakt głosowy, który jednak się urwał.
Poszukiwany strażak był doświadczony. W pierwszej fazie działań wszedł do hali i spadł do wnętrza "z wysokości około 7-8 metrów" - przekazali strażacy.
Na miejscu wciąż pracuje 120 strażaków. Po godz. 7 wymieniono oddziały PSP zaangażowane w dogaszanie konstrukcji.
Do pożaru hali w Kawle doszło w środę po południu. Pożar objął powierzchnię 3 tys. metrów kwadratowych. Obiekt to drobiarski magazyn produkcyjny wyposażony w chłodnie. Spaleniu uległy dwie tony amoniaku.
Część konstrukcji uległa zawaleniu, co utrudnia dostanie się we wszystkie miejsca oraz dogaszanie ognia.
Z powodu pożaru nadal zamknięta jest droga wojewódzka nr 211 w Gowidlinie. Dla kierowców wyznaczono objazdy: z Gowidlina należy kierować się w stronę Sulęczyna, z Puzdrowa – w kierunku Kościerzyny. Policja apeluje o stosowanie się do poleceń służb biorących udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych.
Czytaj więcej: