Pożar domu w Podlaskiem. Wyjazd do dziadków uratował im życie
W środku nocy w miejscowości Załuki (woj. podlaskie) doszło do tragicznego pożaru, który całkowicie stracił dom jednej z rodzin. Cudem nikt nie ucierpiał.
Nad ranem w woj. podlaskim doszło do tragicznego pożaru. Spłonął dom państwa Koronkiewiczów. Zdarzenie miało miejsce o 3:30 w nocy, kiedy pan Piotr został obudzony hałasem i zorientował się, że w kotłowni wybuchł ogień. Na szczęście żona Edyta i trójka dzieci wcześniej wyjechali na noc do dziadków, co uratowało im życie.
Drewniany dom spłonął w ciągu 30 minut, ocalały jedynie dokumenty. Straż pożarna oszacowała straty na 200 tysięcy złotych. Dom był ubezpieczony, rodzina czeka na decyzję ubezpieczyciela.
Gaszenie pożaru trwało ponad 4 godziny i brało w nim udział 6 pojazdów gaśniczych i 31 strażaków. Nikt nie ucierpiał w wyniku pożaru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy o PiS. Emerytce zaczęły lecieć łzy
Sąsiedzi rodziny okazali solidarność, pomagając w sprzątaniu pogorzeliska, a społeczność zorganizowała akcje pomocowe. Choć przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana, biegły z dziedziny pożarnictwa wstępnie wskazał na komin, czytamy na stronie tvn24.
Sołtys Załuków, apeluje o wsparcie dla rodziny, zachęcając do wspólnego wysiłku. Informuje, że na stronie sołectwa organizowana jest zbiórka pieniędzy. Organizowany jest również turniej piłki nożnej 9 grudnia w Gródku, gdzie zbierane będą środki na rzecz Koronkiewiczów. Koło gospodyń wiejskich gromadzi również środki higieniczne potrzebne do sprzątania. Cała społeczność mobilizuje się, aby wesprzeć rodzinę w trudnym czasie.
Czytaj także:
Źródło: tvn24/gov.pl