Powybijane okna w mieszkaniu chłopaka zmarłej Magdaleny Żuk. Markus W. złożył zeznania
Choć ofiarą jest 27-letnia Magdalena Żuk, jej chłopak i jego koledzy mają być w niebezpieczeństwie. Podobno grozi się im i ich rodzinom. Co więcej, zniszczono okna w ich mieszkaniu. Markus W. zgłosił sprawę na policję.
13.05.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:44
Markus W. jest wg wielu internautów, odpowiedzialny za śmierć swojej dziewczyny. Podejrzenia wobec niego ma m.in. Rutkowski, który w #dzieńdobry WP podkreślił, że mężczyzna nie ma czasu się z nim spotkać.
Sam Markus W. w "Uwadze" TVN zapytany o to, dlaczego jest uważany za głównego podejrzanego, odpowiedział, że to nie jest pytanie do niego, a także, że nie spodziewał się, że sprawa obierze taki obrót. Przypomnijmy, że w programie nie pokazano jego twarzy. - Codziennie dostajemy setki gróźb - zaznaczył. Mówił o sobie, jego kolegach i ich rodzinach. - Przed nikim się nie ukrywamy, robimy to tylko dla własnego bezpieczeństwa - tłumaczył.
Okazuje się, że na pogróżkach słownych się nie kończy. Jak podał "Teleexpress" TVP, w mieszkaniu Markusa W. i jego kolegów wybito szyby.
Po tym incydencie, chłopak miał złożyć zeznania przed policją we Wrocławiu.
Tajemnica śmierci Magdaleny Żuk
Przypomnijmy, że trwa śledztwo ws. śmierci 27-latki. Do Egiptu, by wziąć udział w sekcji zwłok, polecieli polski prokurator i biegły. Mimo postępów w sprawie, nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi.
Nie wiadomo, jak zmarła Magdalena Żuk - czy w wyniku odniesionych po upadku obrażeń, czy została pobita i wyrzucona przez okno, czy miała depresję i popełniła samobójstwo albo czy ktoś dał jej tabletkę gwałtu, wykorzystał i zmusił do skoku, a nawet, czy przed śmiercią została zbiorowo zgwałcona w rytuale "taharrush gamea".
Co jest pewne? Dziewczyna samotnie wybrała się do Egiptu. Tam miała zacząć się dziwnie zachowywać. Przewieziono ją do szpitala, ale odmówiła badań. Została wymeldowana z hotelu. Rezydent odwiózł ją na lotnisko. Nie została jednak wpuszczona do samolotu - z powodu stanu, w jakim się znajdowała. Nie przyjęto jej również do hotelu. Na nagranej przez jej chłopaka Markusa W. rozmowie widać, że jest przestraszona, nie może mówić swobodnie. Dziewczyna ponownie trafiła do szpitala. Są nagrania, które pokazują, jak Magdalena Żuk szarpie się grupą ludzi na szpitalnym korytarzu. Miała wyskoczyć z okna. 30 kwietnia zmarła.
Źródło: TVP