Powstanie serial o zasypanym przez lawinę hotelu w Abruzji
Trwają prace nad serialem telewizyjnym "Lawina", opowiadającym o tym, co działo się w luksusowym hotelu Rigopiano we Włoszech w rezultacie trzęsienia ziemi. Zdjęcia do produkcji rozpoczną się we wrześniu, ma on zostać wyemitowany w styczniu przyszłego roku.
09.02.2017 | aktual.: 09.02.2017 06:38
Od momentu wydobyciu ciała ostatniej z 29 ofiar lawiny minęły dwa tygodnie.
Serial będzie się składał z czterech odcinków. Producenci ujawnili, że w pracach nad scenariuszem udział biorą też osoby, które doświadczyły tragedii w masywie Gran Sasso, a zatem ludzie wydobyci z gruzów, rodziny ofiar i ratownicy.
uwięzionych, ulgę z powodu uratowania ludzi po wzruszenie na wieść o ofiarach oraz podziw dla ratowników" - podkreślono.
Jak zaznaczyła firma producencka, uzasadnione jest postawienie pytania, czy można było uniknąć tej tragedii.
Za produkcję odpowiada firma kierowana przez znanego włoskiego producenta filmowego Pietro Valsecchiego. Wyprodukował on wcześniej dla telewizji m.in. dwa filmy o Janie Pawle II z Piotrem Adamczykiem w roli głównej, a także fabułę o życiu obecnego papieża.
Kontrowersje wokół akcji ratowniczej
We Włoszech nie mija dyskusja na temat katastrofy w hotelu w Abruzji, przede wszystkim z powodu licznych kontrowersji wokół jego lokalizacji w miejscu zagrożenia lawinami oraz opóźnień w wysłaniu ekip ratunkowych po otrzymaniu pierwszych wezwań pomocy, które początkowo zlekceważono.
W dniu tragedii, 18 stycznia, doszło rano do serii wstrząsów sejsmicznych w Abruzji i całych środkowych Włoszech. Górski hotel, w którym przebywało łącznie 40 osób - gości i personelu, był całkowicie odcięty od świata z powodu zasypanych śniegiem dróg.
Hotelowi goście zaraz po trzęsieniu ziemi chcieli jak najszybciej stamtąd wyjechać. Było to jednak niemożliwe, gdyż musieli czekać na odblokowanie drogi przez pług śnieżny, o którego pilne przysłanie prosiła dyrekcja.
Gigantyczna lawina
Pług nie dojechał. Po południu zeszła gigantyczna lawina, która zasypała całkowicie hotel z 38 osobami w środku. Dwóch mężczyzn uratowało się, bo wyszli wtedy z budynku. Jeden z nich wezwał pomoc, ale podniesiony przez niego alarm najpierw zlekceważono, co opóźniło wysłanie pomocy. Pierwsi ratownicy dotarli tam na nartach nad ranem następnego dnia, po wielu godzinach przedzierania się przez zaspy.
W ciągu pierwszych 50 godzin ekipy ratunkowe wydobyły z rumowiska 9 żywych osób, w tym całą czteroosobową rodzinę z dwojgiem dzieci. Podczas trwających tydzień poszukiwań wydobyto 29 ciał ofiar. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie katastrofy oraz opóźnień w akcji ratunkowej.
Z Rzymu Sylwia Wysocka, oprac. Natalia Durman