Powołanie rządu Mateusza Morawieckiego. Zaskakujący brak zmian

Uroczystość już się zakończyła. Ale na Twitterze wrze. Politycy, dziennikarze i komentatorzy są zgodni - brak nawet najmniejszych zmian w rządzie to duży zawód. 

Prezydent zapozował z nowym rządem do zdjęcia.

- Jeszcze raz powiem: tak mi dopomóż Bóg. Dziękuję bardzo - zakończył swoje przemówienie premier. 

Premier zapewnił, że chce ochronić dziedzictwo kulturowe. I zapewnił, że będzie prowadzić "rząd zjednoczonej Polski". - Nasz rząd będzie rządem nadziei i optymizmu - podkreślił. 

Morawiecki obiecał, że będzie to "rząd kontynuacji". A wiodącymi kwestiami bedą m.in. rodzina czy program mieszkalny. 

- Dla mnie to oczywiście jest ogromny zaszczyt - powiedział Mateusz Morawiecki i podkreślił, że chce go traktować nie jako władzę, ale "służbę publiczną". 

- Kiedy działa się pod tak nieprawdopodobnym obciążeniem, każdy dzień, każdy tydzień, każdy miesiac jest jak rok - uznał prezydent. 

- Pokazaliście, ze dało się zrobić wiele rzeczy, tych, o których mówiono, że są niewykonalne - stwierdził prezydent i podkreślił, że jedną z nich był program 500 plus.

- Były także i mankamenty, co do których jako prezydent Rzeczypospolitej oczekuję, że znikną - podkreślił Andrzej Duda, odnosząc się do członków rządu. Najprawdopodobniej prezydent ma na myśli konflikt z Antonim Macierewiczem. 

- Może ktoś powie, tu w zasadzie nie ma zmiany. Jest zmiana proszę państwa. Jest nowy prezes Rady Ministrów, który podjął decyzję, że chce pracować z dotychczasową Radą Ministrów - powiedział Andrzej Duda. Uznał, że jest to "koleżeńska" decyzja.

- Jest już choinka - zauważył prezydent. 

- To bardzo ważny moment w historii Rzeczpospolitej, którego gratuluję. Będzie charakterystyczny i zostanie w pamięci - powiedział Andrzej Duda. 

Do Rady ministrów został powołany Henryk Kowalczyk. 

Zaprzysiężenie nowego premiera. 

Mariusz Kamiński został powołany w skład Rady Ministrów.