Powodzie spowodowały duże straty
Ulewne deszcze, padające niemal bez przerwy od ponad 12 godzin w północnej Bułgarii, spowodowały duże straty. Ekipy obrony cywilnej mają trudności z dotarciem do dotkniętych żywiołem okolic, ponieważ zalane są drogi.
12.07.2005 17:30
Całkowicie unieruchomione zostało naddunajskie miasto Swisztow, gdzie w ciągu 40 minut poziom opadów osiągnął niemal 54 litry na metr kwadratowy. Od początku lipca spadło tam czterokrotnie więcej deszczu niż zazwyczaj.
Z powodu utrudnień w ruchu odłożono egzaminy wstępne w miejscowej wyższej uczelni. Tamtejsza akademia ekonomiczna jest jedną z najbardziej prestiżowych bułgarskich uczelni.
Także w sąsiednim Ruse ruch był znacznie utrudniony - zalane są dziesiątki domów i przemysłowa część miasta. Ucierpiały również okoliczne wsie.
Duże straty są też w okolicach Welikiego Tyrnowa w środkowej Bułgarii. Poziom rzeki Jantra podniósł się o 2 metry, zalewając niżej położone tereny mieszkalne. Znacznie uszkodzona jest regionalna sieć kolejowa. Prędkość pociągów ograniczono do 20 kilometrów na godzinę, co powoduje duże opóźnienia na trasie Sofia - Warna.
W wyniku powodzi w czerwcu i lipcu zostało zalanych w sumie ponad 60 tys. domów. Bardzo duże straty ponieśli rolnicy. W niektórych regionach w północnej i północno-wschodniej Bułgarii woda całkowicie zniszczyła plony. Zginęły tysiące zwierząt domowych.
Przebywający w Brukseli bułgarski minister finansów Milen Wełczew, który bierze udział w posiedzeniu unijnych ministrów finansów, zwrócił się o pomoc dla Bułgarii. Poinformował, że straty spowodowane przez ulewy i powodzie wynoszą 75 mln euro. Szacunki te nie uwzględniają strat w rolnictwie.
Wełczew oświadczył, że w liście do Komisji Europejskiej zaapelował o pomoc dla Bułgarii z funduszy solidarności KE. Jak informuje ministerstwo finansów w Sofii, strona bułgarska poprosiła o wyrównanie wszystkich strat.
Ewgenia Manołowa