PolskaPowódź w południowej Polsce

Powódź w południowej Polsce





Zniszczenia w Makowie Podhalańskim (PAP/Grzegorz Momot) Zdaniem zastępcy dyrektora Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Romana Skąpskiego, od piątku ma się wypogodzić niemal w całej Polsce. Jedynie w północno-wschodnich krańcach woj. warmińsko-mazurskiego i na Podkarpaciu może padać. W nocy z czwartku na piątek najtrudniejsza sytuacja na zalanych terenach południowej Polski panowała wzdłuż biegu Wisły, głównie na Podkarpaciu i w Małopolsce.

Wojewoda małopolski wystąpił w piątek do rządu o ogłoszenie w tym regionie stanu klęski żywiołowej. Dotychczasowe straty materialne spowodowane powodzią , oszacowano tam wstępnie na 500 mln zł. Jest nadzieja, że dzięki ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej procedury przetargowe mogłyby być zawieszone, co przyśpieszyłoby remonty i prace przy usuwaniu skutków powodzi - wyjaśnił wojewoda Ryszard Masłowski. Dodał, że zdecydował się wystąpić z takim wnioskiem do rządu mimo niejasności prawnych w procedurze wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.

Obraz
© Nowy Targ. Ratowanie owiec z zalanego gospodarstwa (PAP/Grzegorz Momot)

Wojewoda poinformował także, że w piątek dotarło do Małopolski kolejnych 9 mln zł, przekazanych przez ministra Macieja Musiała na pomoc powodzianom.

Przekroczenia stanów alarmowych na rzekach notowano w piątek rano na 33 rzekach. Stany alarmowe przekroczone były na Wiśle, Ilownicy, Brynicy, Sole, Skawie, Skawince, Piekielniku, Uszwicy, Dunajcu, Nidzie, Białej Nidzie, Czarnej Nidzie, Kamiennej, Tyśmienicy, Pilicy, Żebrówce, Czarnej Włoszczowska, Luciąży, Wierzycy, Odrze, Opawie, Osobłodze, Nysie Kłodzkiej, Ścinawce, Ślęzie, Bystrzycy, Piławie, Czarnej Wodzie, Baryczy, Bobrze, Warcie i Prośnie.

Najwyższe przekroczenia stanów alarmowych odnotowano na Wiśle w Karsach - o 265 cm, w Krakowie - o 224 cm, na Dunajcu w Żabnie - o 108 cm. Również na Odrze w Brzegu Most woda przekraczała o 190 cm stan alarmowy. Na Odrze wodowskaz Oława Most wskazywał przekroczenie o 174 cm, a na Nysie Kłodzkiej w Skorogoszczy o 106 cm.

W Warszawie na Wiśle rano było 350 cm - do stanu alarmowego są jeszcze trzy metry. Do soboty rano woda ma się podnieść o czterdzieści centymetrów. Fala kulminacyjna przejdzie przez stolicę 31 lipca.

W miejscowości Wilczkowice koło Oświęcimia osunął się wał przeciwpowodziowy. Strażacy próbują zabezpieczyć to miejsce workami z piaskiem. Wały umacniane są także w Zatorze, Brzeszczach i Rajsku.

Cały czas pogarsza się sytuacja powodziowa w małopolskiej wsi Radziszów, gdzie wały rzeki Skawinki przepuszczają wodę i w każdej chwili mogą zostać przerwane. We wsi podtopionych jest kilkadziesiąt domów. Część mieszkańców straciła cały dobytek.

Odcięty od świata jest Gródek nad Dunajcem. Krakowski PCK przygotowuje kolejne transporty z pomoca dla powodzian. Transport powinien dotrzeć w piątek do zniszczonego Makowa Podhalańskiego. W wypożyczonym przez MPK autobusie pojedzie 10 ton darów - żywności, wody i śpiworów.

Na Podbeskidziu najbardziej zagrożony jest powiat suski. Najtrudniejsza sytuacja utrzymuje się w Budzowie, Baczynie i Palczy. Mieszkańcom tych miejscowości, które są całkowicie odcięte od świata, w piątek rano dostarczana będzie śmigłowcem żywność. Suski komitet przeciwpowodziowy informuje, że najbardziej potrzebne w tej chwili są środki czystości, chleb, mleko dla dzieci i konserwy. Nadal nie działają telefony stacjonarne ani komórkowe. W dramatycznej relacji internauta Rafał Pen stwierdził, że cały powiat wyglada jak po uderzeniu bomby atomowej.

Od świata jest też odciętych dwadzieścia rodzin ze Stronia w powiecie wadowickim.

Kolej nie kursuje na szlakach ze Spytkowic do Zatora (na stacji Żory jest wyrwa pod torami), z Suchej Beskidzkiej do Osieleca (osunięcie zbocza góry i ok. 30 drzew, zalane tory), a także z Krakowa Płaszowa do Oświęcimia (w Półwsi pod wodą jest ok. 300 m torów).

Poprawia się sytuacja w powiatach: tatrzańskim, nowotarskim, nowosądeckim i gorlickim. W górach okresowo pada, ale potoki i mniejsze rzeki nie wzbierają, a poziom większych wolno, ale systematycznie opada. Z powodu podmycia drogi zamknięto w piątek dla ruchu kołowego polsko-słowackie przejście graniczne Mniszek nad Popradem-Piwniczna.

W ciągu ostatnich kilku godzin wody Wisły w Krakowie opadły o 30 cm. Prezydent Andrzej Gołaś zdecydował o przywróceniu ruchu na moście Lajkonik (zamknięto go w czwartek przed południem, kiedy do miasta zbliżała się fala kulminacyjna).

Do Krakowa - na polecenie Lubuskiego Komendanta Państwowej Straży Pożarnej - wyjechała w czwartek grupa zielonogórskich strażaków z jednostki wodno-nurkowej. Sprzęt, jaki zabrali, pozwoli im ratować życie i dobytek powodzian. Strażacy mają ze sobą samochody terenowe, łodzie oraz środki medyczne.

Na głównych rzekach Małopolski w piątek rano stan wody był o kilkadziesiąt centymetrów niższy od stanów maksymalnych osiągniętych w ostatnich dniach. Sytuacja powoli się stabilizuje, obserwujemy coraz większe spadki na wszystkich rzekach w regionie - powiedział Dariusz Brodziński z Centrum Zarządzania Kryzysowego przy Wojewodzie Małopolskim.

Na Podkarpaciu alarm powodziowy obowiązuje w 8 nadwiślańskich gminach powiatu mieleckiego, w tym w samym Mielcu. Kulminacyjna fala na Wiśle spodziewana jest tu w między w godzinach 16-20. Ma ona być o 50 cm niższa od tej z 1997 r.

Alarm powodziowy obowiązuje w Tarnobrzegu, a także czterech gminach powiatu tarnobrzeskiego: Baranowie Sandomierskim, Nowej Dębie, Gorzycach, Grębowie oraz Radomyślu nad Sanem w powiecie stalowowolskim.

Kulminacyjna fala na Wiśle - niższa niż podczas powodzi sprzed czterech lat - minęła Nowy Korczyn w woj. świętokrzyskim i zbliża się do Szczucina. Obecnie fala powodziowa na tej rzece znajduje się na granicy woj. małopolskiego i świętokrzyskiego, przed ujściem Wisłoki. Ewakuowane są miejscowości: Rybitwy, Ruszcza, Kępa i Maśnik.

Komplikuje się sytuacja w Połańcu. Jak poinformował Wirtualną Polskę internauta Piotr Lubka, rzeka Czarna przedostała się przez wały w okolicach Rudnik i zalała część Połańca. Woda sięga na wysokość 80-150 cm. Nieprzejezdna jest droga z Sandomierza do Krakowa. Trwa ewakuacja ok. 1200 mieszkańców zagrożonych topielą. Internauta Michał Fik podał, że fala kulminacyjna jest spodziewana w mieście późnym popołudniem.

Bezpośrednio zagrożona jest elektrownia w Połańcu, brakuje 20 cm do przelania się wody przez wały - poinformował w piątek sztab kryzysowy w starostwie staszowskim. Pracownicy zakładu budują półtorametrowy wał, który ma uchronić elektrownię przed zalaniem.

Nadal utrzymuje się bardzo wysoki stan Białej Nidy; stan alarmowy przekroczony jest o metr. O 40 cm przekroczony jest stan alarmowy na Wiśle w Sandomierzu.

Straty spowodowane przez powódź w Świętokrzyskiem oszacowano wstępnie na 350 mln zł. Od wtorku ewakuowano ponad 2 tys. osób. Milion złotych, które przekazał w środę premier na pomoc doraźną, został już podzielony.

W piątek przez Opolszczyznę przejdzie kolejna fala kulminacyjna. W Koźlu spodziewana jest ok. 17.00 i wyniesie 500 cm, w Krapkowicach ok. 20.00. W Opolu powinna pojawić się w sobotę rano.

Maleje zagrożenie powodziowe na Dolnym Śląsku. Odwołano alarm przeciwpowodziowy we Lwówku Śląskim i powiecie wałbrzyskim. Nadal obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego w całym województwie oraz alarmy powodziowe we Wrocławiu, powiecie świdnickim i strzelińskim, gminie Milicz oraz Świerzawie.

Zapowiadana fala kulminacyjna na Odrze dotrze do Wrocławia nie w poniedziałek, jak się spodziewano, ale już w piątek ok. godziny 15.00 i będzie o pół metra mniejsza niż początkowo sądzono. Miejski Komitet Przeciwpowodziowy twierdzi, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców Wrocławia.

Stan pogotowia przeciwpowodziowego ogłoszono także w woj. lubuskim w powiatach: nowosolskim i żagańskim. Przyczyną wprowadzenia stanu pogotowia przeciwpowodziowego było przekroczenie stanów ostrzegawczych na rzekach Bóbr i Odra. Jak informuje piątkowa Gazeta Lubuska, hydrolodzy apelują o sygnalizowanie wszelkich przesiąków w wałach na Odrze w okolicach Słubic.

Jak poinformował internauta Andrzej Kurowski, znad Białorusi nadciągają nad Polskę kolejne burzowe chmury. Późnym popołudniem mają znależć się nad Lubelszczyzną i Podlasiem. Wiadomość tę potwierdził Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

W nadwiślańskich gminach województwa lubelskiego, gdzie od czwartku obowiązywał stan pogotowia przeciwpowodziowego wojewoda zarządził w piątek stan alarmu przeciwpowodziowego. O decyzji tej przesądził szybki przybór wody w Wiśle. W piątkowe popołudnie w Annopolu Wisła wezbrała do 640 cm, przekraczając o 140 cm stan alarmowy. Przygotowujemy się do nadejścia fali kulminacyjnej. Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej umacniają piaskiem wały - powiedziała Jadwiga Łukasiewicz, sekretarz Urzędu Miasta i Gminy w Annopolu.

W całej Polsce z terenów zagrożonych powodzią ewakuowano ponad 10 tys. osób. W akcji bierze udział blisko 1,5 tys. strażaków oraz kilkuset żołnierzy i funkcjonariuszy innych służb - poinformowała w piątek Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. (mag)(kar)


Polska walczy z powodzią. O bieżącej sytuacji i działaniach podjętych przez ekipy ratunkowe Wirtualna Polska stara się informować Państwa na bieżąco. Nieoceniona może być przy tym pomoc naszych Internautów.

Zwracamy się do Was z apelem. Pod adresem e-mailowym redakcja@wp.pl oczekujemy na Wasze informacje. Będziemy je wykorzystywać w naszych doniesieniach. (wp)

alarmpolskapowódź
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)