Powell: moje przemówienie w ONZ o Iraku to "plama"
Były sekretarz stanu USA Colin
Powell przyznał, że jego przemówienie o Iraku na
forum Rady Bezpieczeństwa ONZ jest plamą na jego przeszłości.
09.09.2005 | aktual.: 09.09.2005 10:39
W lutym 2003 r., nieco ponad miesiąc przed rozpoczęciem amerykańskiej inwazji na terytorium irackie, Powell zapewniał Radę Bezpieczeństwa, że istnieją dowody na posiadanie przez Irak broni masowej zagłady.
To plama. To ja przedstawiłem to światu i (to) zawsze będzie częścią mojej przeszłości (...). To bolesne - powiedział były szef dyplomacji USA w rozmowie z amerykańską telewizją ABC.
Powell podkreślił także, iż wówczas służby wywiadowcze nie funkcjonowały zbyt dobrze. Było kilka osób w społeczności wywiadowczej, które wówczas wiedziały, że na niektórych z tych źródeł (z których pochodziły materiały dowodowe) nie można polegać - mówił.
Były sekretarz dodał w wywiadzie, że nigdy nie udało się znaleźć domniemanych powiązań między Bagdadem a atakami na Nowy Jork w 2001 r., co po atakach amerykańska administracja sugerowała.
Powell powiedział też, że pomimo iż zawsze był "nieskory do wojaczki", poparł prezydenta USA George'a W. Busha. Kiedy prezydent podjął decyzję, że nie można już tolerować, aby ten (iracki) reżim nadal łamał wszelkie rezolucje ONZ, poparłem użycie siły - mówił.
5 lutego 2003 r. na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ Colin Powell oskarżył Irak o dopuszczanie się "poważnych naruszeń" rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1441 z listopada 2002 r. Wówczas twierdził, że reżim Saddama Husajna dysponuje bronią masowego rażenia i jest zdecydowany kontynuować prace nad tą bronią.
Zgodnie ze stanowiskiem Waszyngtonu, rezolucja 1441, która Irakowi groziła "poważnymi konsekwencjami", stanowiła wystarczający powód do rozpoczęcia inwazji. Do tej pory nie znaleziono dowodów na istnienie w tym czasie w Iraku broni masowej zagłady.