Poważny wstrząs w kopalni "Rydułtowy-Anna"
Do silnego tąpnięcia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w kopani "Rydułtowy-Anna" w Rydułtowach na Śląsku. 34 górnikom, którzy byli w pobliżu wstrząsu, nic się nie stało - poinformowała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Danuta Olejniczak-Milian.
Do wstrząsu, który specjaliści określają jako wysokoenergetyczny, doszło w nocy ok. godz. 3.35 na ponad 1000 metrów pod ziemią.
Do wstrząsu doszło w zrobach ściany piątej, która co prawda nie była eksploatowana, ale w odległości ok. 300 metrów jest ściana szósta, w rejonie której było 34 pracowników. Bezpiecznie opuścili oni zagrożony rejon - powiedziała Olejniczak-Milian.
Podczas ewakuacji okazało się, że w wyniku tąpnięcia w wyrobisku doszło do poważnych zniszczeń. W niektórych miejscach chodnik obniżył się do metra. Standardowa wysokość to 3-3,5 metra - mówi Olejniczak-Milian.
Po wstrząsie do wyrobiska został wypchnięty metan. Stężenie tego gazu, które wyniosło 2,4%, spowodowało automatyczne wyłączenie prądu.
W tej chwili w zagrożonym rejonie nie ma nikogo. W pewniej odległości ustawiono trzy posterunki zabezpieczające. Chodzi o to, by nikt nie wszedł w rejon tąpnięcia. Tak będzie przez najbliższą dobę, w tym czasie może dojść do wstrząsów wtórnych.
Kopalnia "Rydułtowy-Anna" powstała w 2004 r. z połączenia kopalń "Rydułtowy" i "Anna". Do wypadku doszło w dawnej kopalni "Rydułtowy".