"Potrzebujemy bogatych polityków". Sejmowi milionerzy o swoich fortunach

Drogie zegarki, nieruchomości, milionowe oszczędności - najbogatsi posłowie mówią zgodnie, że ich majątek budzi zazdrość innych. Wbrew pozorom jednak pomaga w politycznej karierze. - Powinno być jak najwięcej zamożnych ludzi w polityce - ocenia poseł PO Zbigniew Ajchler.

"Potrzebujemy bogatych polityków". Sejmowi milionerzy o swoich fortunach
Źródło zdjęć: © East News | JACEK DOMINSKI/REPORTER
Piotr Barejka

Społeczeństwo zagląda do portfeli najbogatszych polityków za każdym razem, gdy ci złożą oświadczenia majątkowe. Trwa wtedy giełda: kto, ile i co ma. Wybuchają skandale, że ktoś majątek ukrywa, bo nie chce go pokazywać wyborcom.

Tymczasem najbogatsi posłowie uważają, że majątek im w polityce pomaga, a nie przeszkadza. I powinien motywować innych do działania, a nie budzić zazdrość.

"Nie wolno się wstydzić"

- Nie widzę tu nic zdrożnego, a wręcz odwrotnie. Staram się wprowadzać do polityki wszystko to, czego nauczyłem się w biznesie: racjonalnego myślenia, uczciwości, poważne traktowania pracy ludzkiej – mówi Wirtualnej Polsce Marek Jakubiak, posiadacz najbardziej spektakularnej fortuny w polskiej polityce.

Wartość majątku posła Kukiz'15 szacuje się na 60 mln. złotych. - Nie wolno się wstydzić uczciwie zarobionych pieniędzy. Trzeba dawać przykład, że jednak można – stwierdza.

"Mówią mi, że jestem głupi"

- Wiele osób mówi mi, że jestem głupi, bo mam pieniądze i wciąż się bawię w politykę. Przywykłem do tego – opowiada Leszek Korzeniowski, który niezmiennie od wielu lat jest na Opolszczyźnie najbogatszym posłem. – Nawet na sejmowych korytarzach słyszę: co ty tu Leszek jeszcze robisz, masz przecież majątek i firmę.

A majątek Korzeniowskiego jest niemały, bo to około 10 milionów złotych. - Więcej cierpią na tym moi bliscy. Żona zawsze mówi, że jak się pokazują w gazetach oświadczenia majątkowe, to tak jakby miała to napisane na czole.

Jak mówi, wyczuwa zazdrość, którą majątek budzi wśród innych. - Ale przecież Polacy z tego słyną - podsumowuje.

"Powinno być więcej zamożnych osób"

Kontrowersje wzbudziły ostatnie doniesienia o ukrytym majątku Mateusza Morawieckiego. Jedni premiera krytykowali, inni bronili, mówiąc, że z uczciwie zarobionych pieniędzy nie wolno robić zarzutu. A sama wysokość fortuny nie powinna o człowieku świadczyć źle, tylko wręcz przeciwnie.

Adam Cyrański, posiadacz drugiego największego majątku w Sejmie, ocenia wprost: - Powinno być jak najwięcej zamożnych ludzi w polityce, bo oni są bardziej wrażliwi od osób, które żyją tylko z polityki, bo nic innego nie potrafią.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)