Potajemnie przyjęła święcenia kapłańskie
Nieznana kobieta, w nieznanym kraju gdzieś w Europie środkowej przyjęła w nieznanej sekretnej kaplicy święcenia kapłańskie. To akt sprzeciwu wobec Kościoła rzymskokatolickiego - donosi BBC.
Wszelkie informacje na ten temat są sformułowane w BBC tak, aby nie ujawnić miejsca, ani tożsamości kobiety, która przyjęła święcenia. Wiadomo, że święcenia odbyły się w pokoju prywatnego domu, który na czas ceremonii został przerobiony na kaplicę. Uczestniczyło w niej kilkanaście osób.
Wyświęcona na księdza kobieta podkreśliła, że wierzy, że za 5 do 10 lat będzie się mogła ujawnić, bowiem Watykan dopuści do święceń kobiety. Teraz jednak nie przyznaje się do swojej decyzji, bowiem nie chce utracić pracy, jako nauczycielka religii.
Jedną z uczestniczek sekretnej ceremonii była Patrycja - kobieta, która przygotowuje się do przyjęcia święceń kapłańskich, a wcześniej była przez 45 lat zakonnicą dominikanką, przygotowującą do święceń mężczyzn. - Moje pierwsze uczucie było takie: mamy takie samo przygotowanie, a ja nie mogę zostać kapłanką. To niesprawiedliwe - podkreśliła Patrycja.
Pytana o stanowisko Stolicy Apostolskiej, która podkreśka, że nie można zmienić woli Bożej była zakonnica zaperza się i atakuje. - To nie jest prawo Boże, ale ludzkie. I ono musi być zmienione - podkreśla.
Pytany o te święcenia abp John Foley przewodniczący Papieskiej Rady ds. Komunikacji Społecznej odpowiada, że święcenia te są nie tylko niegodne, ale i nieważne. I przypomina, że Kościół nie ma prawa zmieniać decyzji Boga.