Poszukiwany b. zomowiec sam zgłosił się do aresztu
Były zomowiec Józef Rak, który od dwóch
tygodni powinien odsiadywać kilkuletni wyrok za pacyfikację
kopalni "Wujek", zgłosił się w poniedziałek przed południem do
Aresztu Śledczego w Katowicach - poinformowała rzeczniczka Służby
Więziennej Luiza Sałapa.
Według ustaleń policji, skazany dotychczas przebywał poza miejscem zamieszkania, u rodziny.
Katowicki sąd wezwał do odbycia kary Raka i 11 innych skazanych na ósmego września. Razem z Rakiem, do dziś, do odbycia kary zgłosiło się siedmiu ze skazanych, a kolejny został doprowadzony przez policję. Jeden skazany, Edward Ratajczyk, zmarł dzień wcześniej w swoim mieszkaniu w Sosnowcu.
Sąd wstrzymał się z nakazem doprowadzenia trzech innych byych zomowców. Wcześniej rozpozna ich wnioski o odroczenie wykonania kary, decyzję poprzedzi opinia biegłych lekarzy na temat ich stanu zdrowia.
W poniedziałek odbywanie kary powinien rozpocząć kolejny skazany, Grzegorz Berdyn. Jak poinformowała Luiza Sałapa, dotychczas nie zgłosił się w areszcie. Jeśli nie stawi się w ciągu trzech dni, zostanie o tym powiadomiony sąd, który może zarządzić doprowadzenie.
Czternasty skazany - b. dowódca plutonu specjalnego ZOMO Romuald Cieślak - jest pozbawiony wolności od maja ubiegłego roku. Wtedy katowicki sąd okręgowy nakazał jego aresztowanie.
24 czerwca Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał na 6 lat więzienia Cieślaka; kary od 3,5 do 4 lat pozbawienia wolności wymierzył 13 jego podwładnym. Sprawę innego byłego zomowca umorzono, kolejny będzie miał ponowny proces. Sąd apelacyjny uniewinnił byłego wiceszefa Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach.
Czerwcowy wyrok w sprawie pacyfikacji śląskich kopalń na początku stanu wojennego to pierwsze prawomocne orzeczenie w 15-letniej historii rozpatrywania tej sprawy przez katowickie sądy. Cieślak został skazany na 6 lat więzienia (zamiast 11 lat, na które skazał go sąd pierwszej instancji), dwaj jego podwładni na 4 lata, a 11 innych - na 3,5 roku więzienia.
Cieślak został aresztowany po skazującym wyroku sądu okręgowego w maju ub. roku. Na poczet kary sąd apelacyjny zaliczył mu także okres wcześniejszego aresztowania - od kwietnia 1992 do sierpnia 1993 r. W sumie Cieślak przebywał w areszcie blisko 2,5 roku. To oznacza, że wkrótce będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie.
Spośród oskarżonych w areszcie przebywał także, przez 13 miesięcy, były wiceszef Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach, który został prawomocnie uniewinniony. Sprawę innego byłego zomowca umorzono, kolejny będzie miał ponowny proces.
Obie śląskie kopalnie zastrajkowały po wprowadzeniu stanu wojennego, zawieszeniu działalności "Solidarności" i internowaniu tysięcy osób. W czasie odblokowywania "Wujka" 16 grudnia 1981 r. od kul zginęło dziewięciu górników, 21 innych doznało ran postrzałowych. Dzień wcześniej, w czasie pacyfikacji "Manifestu Lipcowego", postrzelonych zostało czterech górników.