Poszukiwali 70-latki. To za ich sprawą znaleziono ją w głębi lasu
70-latka z Mikołowa (woj. śląskie) była najpierw poszukiwana przez rodzinę, a także sąsiadów, jednak przez brak rezultatów zaangażowano w sprawę policję. Ostatecznie do pozytywnego finału i znalezienia wystraszonej seniorki w głębi lasu przyczyniły się inne, przypadkowe osoby.
Zgłoszenie w sprawie zaginięcia 70-letniej mikołowianki funkcjonariusze otrzymali w czwartek. Bliscy kobiety tłumaczyli, że wcześniej sami próbowali ją odnaleźć, pomagali im w tym także sąsiedzi.
Gdy te działania nie przyniosły skutków, postanowili oni powiadomić o sprawie policję. Córka, która zadzwoniła pod numer alarmowy obawiała się, że 70-latka może nie mieć pojęcia, gdzie jest, a także jaki czas minął od momentu wyjścia przez nią z domu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Oszukaniec". Zapytaliśmy o rządzących. Dostało się Tuskowi
Oprócz policji w poszukiwaniach udział brała także straż pożarna i policyjny pies tropiący.
Znaleźli wystraszoną 70-latkę. Pomogli nastolatkowie
W czasie działań w terenie do funkcjonariuszy podeszło dwóch nastolatków. Przekazali oni mundurowym, że podczas wycieczki rowerowej w lesie spostrzegli starszą, zdezorientowaną kobietę, która być może potrzebowała pomocy.
Chwilę potem w głębi lasu policjanci wraz z młodymi ludźmi znaleźli wystraszoną seniorkę. Trafiła ona pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego, po czym wróciła do domu - poinformowano w policyjnym komunikacie.
Czytaj również:
Źródło: KPP w Mikołowie