Poszkodowani przez "Biedronkę" skarżą się marszałkowi Sejmu
Stowarzyszenie Poszkodowanych Przez Wielkie
Sieci Handlowe "Biedronka" zwróciło się do marszałka
Sejmu Marka Jurka, by zajął się sprawą głównego inspektora pracy
(GIP) Anny Hintz, która zdaniem stowarzyszenia tolerowała przez
lata naruszanie przepisów prawa pracy w hipermarketach, zwłaszcza
w sieci "Biedronka".
22.11.2005 | aktual.: 23.11.2005 08:11
Rzeczniczka GIP Danuta Samitowska powiedziała, że nie będzie komentować listu Stowarzyszenia.
W liście skierowanym do marszałka Sejmu zarząd Stowarzyszenia: Bożena Łopacka, Edward Gollent oraz mec. Lech Obara napisali, że Hintz jest odpowiedzialna za wieloletnią bezczynność Państwowej Inspekcji Pracy w zwalczaniu nagannych praktyk w supermarketach.
Chodzi w szczególności o sprawę pracownic sieci sklepów "Biedronka", które zdaniem stowarzyszenia były zmuszane do pracy w warunkach uporczywego łamania przepisów BHP - kobiety m.in. ręcznie rozładowywały i transportowały towary o wadze dochodzącej do jednej tony.
W opinii Stowarzyszenia inspekcja pracy nie dostrzegała, że pracownicy "Biedronek" nie mieli wymaganych prawem badań profilaktycznych oraz że byli zatrudnieni na 3/4 etatu, gdy w rzeczywistości pracowali na pełnym etacie. Zdaniem stowarzyszenia, inne "przeoczenia inspektorów pracy" to fałszowanie w "Biedronkach" ewidencji czasu pracy i niewypłacanie pieniędzy za przepracowane godziny nadliczbowe.
Zdaniem zarządu stowarzyszenia, dalsza obecność Anny Hintz na stanowisku GIP "stanowi barierę, by inspekcja pracy mogła skutecznie egzekwować prawo pracy".
GIP powoływany jest przez marszałka Sejmu. Kieruje on Państwową Inspekcją Pracy, którą tworzy: Główny Inspektorat Pracy, 16 okręgowych inspektoratów pracy oraz terenowi inspektorzy pracy.
Istnieniu systemu wyzysku w "Biedronkach" zaprzeczał wielokrotnie rzecznik firmy Jeronimo Martins Dystrybucja (właściciela "Biedronek") Paweł Tymiński. Spełniane są wszystkie normy pracy. Wszystkie sprawy pracownicze są traktowane z niezwykła uwagą, troską i są dla firmy priorytetem - podkreślił na początku listopada Tymiński. (js)