Postawiono zarzuty domniemanemu kierowcy bin Ladena
Domniemany ochroniarz i kierowca
Osamy bin Ladena, Jemeńczyk Salim Amhed Hamdan, stanął przed amerykańskim trybunałem wojskowym w bazie Guantanamo na
Kubie, by wysłuchać zarzutu popełnienia zbrodni wojennych.
24.08.2004 20:05
Amerykańskich wojskowych trybunałów do spraw zbrodni wojennych nie zwoływano od czasów II wojny światowej. Obecnie trybunał taki ma sądzić czterech spośród 585 cudzoziemców, pojmanych w trakcie operacji antyterrorystycznych, przede wszystkim w Afganistanie, i przetrzymywanych w Guantanamo.
Poza Hamdanem w najbliższym czasie przed trybunałem staną jego rodak Ali Hamza Ahmed Sulayman al-Bahlul, Sudańczyk Ibrahim Ahmed Mahmoud al Qosi i Australijczyk David Hicks. Dwaj pierwsi mieli także należeć do straży przybocznej bin Ladena, zaś Hicks, który walczył po stronie Al-Kaidy w Afganistanie, miał także na jej zlecenie obserwować ambasady USA i Wielkiej Brytanii. Cała czwórka odpowiada za spiskowanie w celu popełnienia zbrodni wojennych, co zagrożone jest karą do dożywocia włącznie.
Nawet w razie wykazania bezpodstawności zarzutów aresztanci mogą być dalej bezterminowo przetrzymywani - zgodnie z deklarowaną przez Biały Dom praktyką amerykańskiej wojny z terroryzmem. Zwolniono by ich tylko wtedy, gdyby inna komisja wojskowa orzekła, że nie stanowią oni zagrożenia.
W trakcie postępowania przed wojskowym trybunałem do spraw zbrodni wojennych oskarżeni mają do dyspozycji adwokatów, którzy będą zapoznawani z tajnym materiałem dowodowym. Materiał ten pozostanie jednak niedostępny dla samych oskarżonych i obecnej na rozprawach publiczności.