Posłowie zdecydowali o ustawie "lex Czarnek"
Zgłoszony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości projekt nowelizacji ustawy o prawie oświatowym "lex Czarnek" przeszedł przez Sejm. Zakłada, że teraz to kuratorzy będą mieli decydujący głos w wielu kwestiach - m.in. tych dotyczących dyrektorów szkół i zajęć prowadzonych przez organizacje pozarządowe.
Sejm przegłosował zmiany w prawie oświatowym. Za było 230 posłów, przeciw 220, a 4 wstrzymało się od głosu. Sejm nie przyjął wniosku klubów KO i Lewica, koła Konfederacji, Polski 2050 i PPS o odrzucenie nowelizacji. Teraz trafi do Senatu.
Posłowie od czwartku dyskutowali w Sejmie nad nowelizacją tej ustawy. Przepisy nazwane "lex Czarnek" dają większe uprawnienia kuratorom. Zgodnie z założeniami, jeśli dyrektor szkoły lub placówki oświatowej nie wykona zaleceń wydanych przez kuratora oświaty, będzie mógł zostać wezwany do złożenia stosownych wyjaśnień, dlaczego nie zastosował się do jego poleceń.
Nowelizacja prawa oświatowego przewiduje ponadto, że kurator oświaty będzie miał decydujący głos przy wyborze dyrektorów szkół. Ministerstwo Edukacji i Nauki chce także sprawować kontrolę nad zajęciami dodatkowymi, jakie prowadzone są w danej szkole.
Przyjęta przez posłanki i posłów nowelizacja to efekt wspólnego procedowania w Sejmie dwóch projektów: prezydenckiego i poselskiego. Warto zauważyć, że projekt złożony przez Andrzeja Dudę dotyczył jednak tylko zasad działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach oraz przedszkolach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Recydywa". Do Sejmu wraca nowa wersja "lex Czarnek"
Kontrola tematów zajęć?
Zajęcia prowadzone przez stowarzyszenia lub organizacje pozarządowe będą musiały najpierw uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty. Konieczne będzie też przedstawienie rodzicom uczniów pełnej informacji o celach zajęć i treściach na nich prezentowanych.
Projekt ustawy zakłada też, że szkoły niepubliczne będą mogły zostać wykreślone z ewidencji, co oznacza ich likwidację. Może się to stać wówczas, jeśli placówka nie będzie realizowała postanowień kuratora.
Powrót projektu ustawy
"Lex Czarnek" 2.0. zawiera podobne zapisy, które wcześniej odrzucił prezydent Andrzej Duda. Dokument w wielu miejscach przypomina ustawę forsowaną wiosną przez ministra edukacji, czyli tak zwane "lex Czarnek".
Minister Przemysław Czarnek mówił kilka miesięcy temu, że ustawa zakłada dawanie głosu rodzicom. Sugerował, że organizacje pozarządowe prowadzące w szkołach zajęcia dodatkowe są zagrożeniem dla prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z ich przekonaniami. Przeciwko zmianom protestowały organizacje pozarządowe.
Po zawetowaniu przez prezydenta propozycji ministra, do Sejmu trafił nagle nowy projekt. To przegłosowane w piątek "lex Czarnek" 2.0. Projekt zgłoszony jako poselski, w wielu miejscach jest wręcz kalką propozycji ministra edukacji.
Obawy nauczycieli
Jakie obawy w sprawie ustawy "lex Czarnek" mają nauczyciele? O to Agnieszka Kopacz-Domańska pytała w programie "Newsroom" WP Krzysztofa Baszczyńskiego, wiceprezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Czy nowa wersja "lex Czarnek" może zabić edukację domową? - To nie ulega wątpliwości. Jeżeli nie zabić, to na pewno utrudnić. O wiele trudniej będzie realizować przez rodzica ten rodzaj edukacji. Nie rozumiem, dlaczego ten pomysł znalazł się w tym projekcie, skoro jeszcze dwa lata temu wycofano to, co teraz wraca. Nie ulega wątpliwości, że robi się wszystko, by ta forma kształcenia przeszła do historii - stwierdził związkowiec.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Czytaj też: