PolskaPosłowie PiS zeznawali w sprawie Behemotha

Posłowie PiS zeznawali w sprawie Behemotha

Czworo posłów PiS złożyło w prokuraturze zeznania w sprawie o podejrzenie popełnienia przestępstwa obrazy uczuć religijnych przez lidera deathmetalowego zespołu Behemoth Adama Darskiego. Śledczy muszą teraz podjąć decyzję, co dalej z postępowaniem.

08.02.2010 | aktual.: 08.02.2010 16:51

Jak poinformowała szefowa prowadzącej postępowanie w tej sprawie Prokuratury Rejonowej w Gdyni Marzanna Majstrowicz, w prokuraturze zeznawali Zbigniew Kozak oraz b. eurodeputowana Hanna Foltyn-Kubicka. W ubiegłym tygodniu śledczy przesłuchali dwoje pozostałych spośród czworga posłów PiS, którzy złożyli zawiadomienie w tej sprawie - Andrzeja Jaworskiego i Jolantę Szczypińską.

-Wszyscy posłowie zgodnie twierdzili w czasie przesłuchań, że obejrzeli film z koncertu i postępowanie lidera grupy Behemoth obraziło ich uczucia religijne - powiedziała Majstrowicz, dodając, że teraz śledczy jeszcze raz przeanalizują całą sprawę i podejmą decyzję co do jej umorzenia bądź skierowania aktu oskarżenia.

Sprawa dotyczy koncertu z września 2007 roku w klubie "Ucho" w Gdyni, podczas którego Darski podarł Biblię i rozrzucił jej strzępy wśród publiczności. Potem kartki miały zostać spalone przez fanów zespołu. Wokalista Behemotha miał też powiedzieć, że Kościół katolicki to "zbrodnicza sekta".

Śledztwo w sprawie domniemanej obrazy uczuć religijnych, do którego miało dojść na koncercie, gdyńska prokuratura prowadzi już po raz drugi. Pierwsze postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte z urzędu w lutym 2008 roku po doniesieniach w mediach, które o przebiegu koncertu Behemotha poinformował przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, Ryszard Nowak.

Wówczas postępowanie umorzono, ponieważ Nowak okazał się jedynym "pokrzywdzonym" w tej sprawie (polskie prawo wymaga w takiej sytuacji co najmniej dwóch osób).

Po umorzeniu sprawy Nowak zdecydował się na prywatny akt oskarżenia przeciwko liderowi Behemotha. Sąd jednak umorzył proces. Wówczas to Darski wytoczył Nowakowi proces o ochronę dóbr osobistych (Nowak w jednym z wywiadów nazwał Darskiego "przestępcą"). W marcu 2009 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku orzekł, że Nowak taką wypowiedzią naruszył dobra osobiste muzyka, nakazał przeprosiny oraz zapłatę trzech tysięcy złotych na cele charytatywne. Pod koniec grudnia ub.r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił ten wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Jak przyznali w rozmowie z dziennikarzami posłowie PiS, to właśnie sprawa, jaką Darski wytoczył Nowakowi, przyczyniła się do tego, że posłowie zdecydowali się złożyć w prokuraturze zawiadomienie dotyczące zdarzeń na koncercie z 2008 r. Miał być to rodzaj wsparcia dla Nowaka, który sam "nie doczekał się sprawiedliwości".

Ponieważ w pierwszym śledztwie dotyczącym zdarzeń na koncercie prokuratura przeprowadziła w tej sprawie wiele czynności (w tym uzyskała opinię biegłego religioznawcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego, który stwierdził m.in. że każdy egzemplarzy Biblii można uznać za przedmiot kultu religijnego), po zakończonych w poniedziałek przesłuchaniach posłów, śledczym pozostaje niemal już tylko podjąć decyzję o umorzeniu lub sporządzeniu aktu oskarżenia w sprawie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)