Posłowie niezadowoleni z nieobecności Belki w Sejmie
Nieobecność premiera Marka Belki w czasie debaty nad projektem uchwały LPR wzywającej szefa rządu do ustąpienia wywołała komentarze w Sejmie.
03.03.2005 | aktual.: 03.03.2005 15:21
Premier w trakcie gdy jeszcze trwała debata, udał się do Fundacji Batorego, gdzie wygłosił wykład z cyklu "O naprawie Rzeczpospolitej".
Najpierw Antoni Macierewicz (RKN) zgłosił wniosek formalny, aby przerwać obrady Sejmu do czasu, kiedy na salę obrad nie powróci premier. Poseł ocenił, że premier Belka uznał za bardziej stosowne wykładanie w Fundacji Batorego, niż przysłuchiwać się debacie sejmowej. Uwłacza to godności Sejmu i narodu polskiego - dodał.
Roman Giertych (LPR) uznał, że kontynuowanie debaty nad odwołaniem Belki przy jego nieobecności jest "nonsensowna", jest "lekceważeniem Izby".
Prowadzący obrady wicemarszałek Józef Zych nie przyjął jednak wniosku Macierewicza o przerwanie obrad. Przyznał natomiast, że "zasadnym byłoby", aby premier odpowiedział na pytania, które mają mu zadawać posłowie.
Później podczas zadawania przez posłów pytań w Sejmie Tadeusz Gajda (PSL) odnosząc się do nieobecności Belki powiedział, że jest on tam, "gdzie rządzi się Rzeczpospolitą".
Jeżeli macie jakieś złudzenia i nie wierzycie w to, to dziennikarze mają nosa. Proszę zobaczyć - jest (w Sejmie) paru dziennikarzy, natomiast cała plejada, Polska Agencja Prasowa, wszyscy są tam, gdzie zarządza się od piętnastu lat Rzeczpospolitą - oświadczył poseł PSL.
Dziennikarze Polskiej Agencji Prasowej są obecni w Sejmie każdego dnia obrad od chwili ich rozpoczęcia, do momentu kiedy zostaną przerwane lub zakończone, nawet jeśli jest to późno w nocy. Również w czwartek ekipa dziennikarzy PAP obsługuje na bieżąco, bez przerw, posiedzenie Sejmu.