Posłowie dostaną instrukcję, jak zwracać się do kolegów
Komisja Etyki Poselskiej pracuje z Biurem Analiz Sejmowych nad opinią dla posłów, dotyczącą zasad zwracania się w sejmie do przedstawicieli mniejszości etnicznych i seksualnych – dowiedział się portal tvp.info. To skutek m.in. wypowiedzi Marka Suskiego z PiS, który czarnoskórego Johna Godsona z PO nazwał "Murzynkiem”.
17.04.2012 | aktual.: 17.04.2012 16:15
Sformułowanie padło podczas jednego z posiedzeń sejmowej komisji innowacyjności. Marek Suski użył je w prywatnej rozmowie, którą zarejestrowały dziennikarskie mikrofony. Komisja Etyki Poselskiej zajęła się tą sprawą podczas jednego z posiedzeń. Padła wtedy propozycja, by opracować z Biurem Analiz Sejmowych opinię, która ma posłużyć upowszechnianiu zasad etyki pośród parlamentarzystów.
– Opinia ma być gotowa do końca kwietnia. Będziemy chcieli ją upowszechnić wśród wszystkich posłów – mówi posłanka PiS Elżbieta Witek z Komisji Etyki Poselskiej. – Obecna kadencja sejmu jest pierwszą, w której mamy tylu przedstawicieli różnych mniejszości. Rodzi to pewne problemy. Widzimy to obserwując wnioski, które trafiają do naszej komisji – dodaje.
Posłowie z Komisji Etyki wyjaśniają, że opinia ma nie być rodzajem instruktarza, ale raczej zbiorem tez z dziedziny filozofii i etyki. Ma uczulić posłów, by uważali z "żartami” pod adresem kolegów. Przedstawicieli mniejszości ma z kolei przestrzec przed wykorzystywaniem swojej sytuacji w celach politycznych.
– Może się zdarzyć, że taka osoba, choć wcale nie czuje się obrażona, udaje oburzenie, widząc w tym sens medialny – tłumaczy szef komisji Franciszek Jerzy Stefaniuk z PSL.
Kontrowersyjna wypowiedź o "Murzynku” to nie jedyna, która padła ostatnio w sejmie. Gdy homoseksualista z Ruchu Palikota Robert BiedrońBiedroń przekonywał, by traktować zwierzęta po partnersku, Marek Suski rzucił z sali: "byle nie związki partnerskie”. Awanturą skończyło się też jedno z posiedzeń komisji kultury. Posłanka RP Anna Grodzka, która w przeszłości zmieniła płeć, mówiła "pan” w odniesieniu do ojca Tadeusza Rydzyka. Oburzonym posłom PiS wyjaśniała, że to słowo nie jest obraźliwe. – Ma pan rację – ripostował Jan Dziedziczak z PiS.
Czy opinia Komisji Etyki Poselskiej pomoże zdyscyplinować posłów? Wątpi w to John Godson z PO. – Z jednej strony mówi się, że kto pyta nie błądzi, więc zawsze warto skierować pytania do Biura Analiz Sejmowych. Z drugiej jednak strony sejm jest reprezentacją społeczeństwa, więc jest przekrojem lub emanacją tego co dzieje się w społeczeństwie – tłumaczy.
Więcej na www.tvp.info